Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wakacje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wakacje. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 września 2016

"Biuro Podróży Samotnych Serc. Kierunek: Tajlandia" Katy Colins

Wakacje już się skończyły (chociaż mi pozostał jeszcze miesiąc), ale nie przeszkadza to w sięgnięciu po książkę, dzięki której przez chwilę można poczuć letni klimat. Któż by nie chciał przenieść się czasami w egzotyczne miejsce, żeby odpocząć od otaczającej nas rzeczywistości? Ale co zrobić, jeśli wyjazd na drugi koniec świata wcale nie okazuje się odskocznią od problemów?

Georgia nagle traci grunt pod nogami. Zamiast zostać panną młodą, dowiaduje się, że narzeczony zdradza ją, a w dodatku jego kochanka spodziewa się dziecka. Niestety, to nie koniec kłopotów. Kobieta traci pracę. Za namową przyjaciółki postanawia wyjechać do Tajlandii i oderwać się od wszystkiego. Wydawałoby się, że to świetny pomysł, ale czy aby na pewno?

Główna bohaterka jest chyba najbardziej pechową postacią, jaką poznałam. Siła złego na jednego. Kiedy przyglądałam się, jakie figle los jej płata, byłam naprawdę załamana. Bo ile można? Wiadomo, życie różnie się plecie. Raz jest dobrze, a raz źle, ale tutaj źle przechodziło na zmianę w bardzo źle. Porażka za porażką. Nie mogłam doczekać się momentu, kiedy wreszcie Georgia odnajdzie utracone szczęście. Szczerze jej tego życzyłam po tych wszystkich niefortunnych przygodach. Jednak mimo tego, że bohaterce wiatr wiał w oczy, nie poddała się. Doceniam ją za ten upór i wytrzymałość w dążeniu do celu i pokazywaniu, że pomimo wszystko da radę. Takie postępowanie zdecydowanie należy pochwalać.

Ta historia pokazała mi, że w życiu nie należy się poddawać. Napotykamy różne trudności, z którymi przychodzi nam się zmierzyć. Poznajemy ludzi, którzy na nas oddziałują. Jedni są postaciami negatywnymi, drudzy pozytywnymi, ale każdy z nich ma wpływ na nasze dalsze decyzje i postrzeganie świata. Wszystko, co przeżywamy odbija się na naszej przyszłości. Często można zauważyć, że niektóre wydarzenia mają miejsce, abyśmy uczyli się na błędach i potrafili poradzić sobie z podobnymi sytuacjami w przyszłości. Przykładem osoby, która się o tym przekonała, jest właśnie Georgia. Jej przemiana, jaka dokonała się za sprawą odważnej wycieczki, zaowocowała innym zachowaniem w pewnych momentach, co, oczywiście, jest zmianą na lepsze. Zdobyła pewność siebie, której jej brakowało i mogła stawić czoła kolejnym przeciwnościom losu.

O samym czytaniu "Biura Podróży Samotnych Serc. Kierunek: Tajlandia" mogę napisać, że jest to bardzo przyjemna lektura, którą pochłania się w bardzo szybkim tempie. Miałam tutaj do czynienia z czymś, co bardzo w książkach lubię, czyli krótkie rozdziały, które w dodatku noszą ciekawe tytuły. Poza tym sama akcja jest wciągająca, co również wpływa na przyjemność z czytania. Przecież każdy chciałby dowiedzieć się, czy Georgii uda się wreszcie odpędzić zły los i stanąć na nogi.

Katy Colins stworzyła bardzo ciekawą historię, której czytanie nie tylko sprawia radość, ale również niesie ze sobą przesłanie o tym, aby się nie poddawać. To książka, w której pomimo wielu przykrości, jakie dotknęły główną bohaterkę, jest sporo humoru. Nie bez powodu na okładce znajdziecie porównanie do słynnej Bridget Jones. "Biuro Podróżny Samotnych Serc. Kierunek: Tajlandia" polecam wszystkim czytelnikom, którzy mają ochotę na coś lekkiego w wakacyjnym klimacie, a także tym, którzy ostatnio utracili wiarę w siebie. Ta książka z pewnością da Wam nadzieję na lepsze jutro.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Harper Collins



tytuł: "Biuro Podróży Samotnych Serc" 
autor: Katy Colins
wydawnictwo: Harper Collins
data wydania: 2016
liczba stron: 304
oprawa: miękka
cena okładkowa: 36,99 zł
źródło okładki




sobota, 30 lipca 2016

"Chwila szczęścia" Federico Moccia

"Chwilę szczęścia" przeczytałam kilka miesięcy temu, jednak jakoś nie miałam weny, żeby cokolwiek o tej książce napisać. Sięgnęłam po nią, kiedy choroba uziemiła mnie na dwa tygodnie w domu. Spośród wielu powieści, jakie czekają na półkach, wybrałam właśnie tę, jako jedno z moich wyzwań na 2016 rok. "Chwila szczęścia" była świetną odskocznią od myślenia o nieustającym przeziębieniu.

Nicco przeżywa właśnie kryzys. Jego dziewczyna, Alessia, odeszła od niego praktycznie bez słowa. Z pomocą w tych trudnych chwilach przychodzi jego najlepszy przyjaciel, Gruby, który zabiera go na różne imprezy, do baru itp. Chłopak zajmuje się sprzedażą pirackich płyt i filmów przez internet. Jego ciekawy styl życia nie kończy się na tym. Od roku spotyka się z dwiema dziewczynami. Jest człowiekiem, który nie za bardzo przejmuje się konsekwencjami i stara się brać z życia jak najwięcej. Nicco to jego zupełne przeciwieństwo. Pewnego dnia obaj poznają dwie turystki z Polski. Nie pozostają obojętni na to przypadkowe spotkanie...

Od zawsze miałam słabość do tego pięknego kraju jakim są Włochy. Odkąd pamiętam, marzy mi się podróż do Rzymu, dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po "Chwilę szczęścia", która już od dawna zalegała na mojej półce. Już wcześniej miałam okazję poznać twórczość autora. Zarówno "Trzy metry nad niebem", jak i "Tylko ciebie chcę" bardzo mi się podobały. Natomiast średnio przypadła mi do gustu powieść "Mężczyzna, którego nie chciała pokochać". Przyszedł czas na "Chwilę szczęścia", która z kolei zapowiadała się bardzo ciekawie, ale nie powaliła mnie na łopatki tak, jak te dwie pierwsze, które wymieniłam. Owszem, jest miło, klimatycznie, ale nie czytałam jej z zapartym tchem. W porównaniu z wcześniejszymi książkami czegoś mi tutaj zabrakło.

Jeżeli chodzi o samych bohaterów, oceniam ich raczej pozytywnie. Nicco to wrażliwy mężczyzna, który nieco pesymistycznie podchodzi do życia. Bardzo przeżywa rozstanie z ukochaną i w dużej mierze uważa siebie za winnego całej tej sprawy. Na szczęście ma przyjaciela, który jest jego zupełnym przeciwieństwem. Gruby we wszystkim widzi pozytywy. Nie zastanawia się, co zrobi, kiedy jego dwie dziewczyny poznają prawdę o swoim istnieniu. Chociaż nie przepadam, a wręcz mogę powiedzieć, że nie znoszę tego typu facetów, którzy bawią się na kilka frontów i nie widzą w tym nic złego, ten bohater zyskał moją sympatię. Za to, że pomimo swojego dosyć oryginalnego stylu życia, jest wspaniałym przyjacielem.

Jak można się bez problemu domyślić, nie zabrakło również wątku miłosnego. Dwie turystki z Polski nie pozostaną obojętne dla Włochów. Wręcz przeciwnie. Dzięki nim życie dwóch przystojniaków bardzo się zmieni. Chociaż historii o miłości jest mnóstwo i wiele jest tak podobnych do siebie, że temat staje się powoli oklepany, to tutaj był to bardzo trafiony pomysł. Nie każdy czytelnik lubi takie książki, ale czasami dobrze jest po takową sięgnąć. Na przykład mi tego typu lektura zapewnia świetną rozrywkę. Zwłaszcza, gdy skończę czytać coś, co zajęło mi dużo czasu, taka lekka książka jest wspaniałym sposobem na odprężenie.

"Chwila szczęścia" spodoba się zapewne tym, którzy lubią powieści obyczajowe z historią miłosną. Zdecydowanym plusem jest tutaj klimat Rzymu. Czytając tę książkę mogłam przenieść się do mojego wymarzonego miasta i czuć się, jak na wakacjach. Jest to dobra książka, dzięki której miło spędziłam czas, ale porównując ją chociażby z "Trzy metry nad niebem", nie wypada aż tak świetnie. Na szczęście mam już na horyzoncie kolejną część i liczę na to, że będę nią zachwycona tak, jak przy pierwszym spotkaniu z twórczością autora.

Wydawnictwo Muza
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...