sobota, 29 grudnia 2018

„Śmierć Komandora. Pojawia się idea ” Haruki Murakami

Miałam już okazję sięgnąć po powieść autorstwa Harukiego Murakamiego. Pamiętam, że była to wspaniała literacka przygoda. Chociaż od tej pory minęło kilka lat, nadal mam w głowie to, jakie zrobiła na mnie wrażenie. Kiedy kilka tygodni temu nadarzyła się okazja, aby poznać kolejną jego książkę, nie wahałam się ani chwili i absolutnie tego nie żałuję.

To historia pewnego japońskiego portrecisty, który po rozstaniu z żoną postanawia na jakiś czas porzucić wszelkie zlecenia i wybrać się w podróż po północno-wschodniej części Japonii. Po powrocie prosi swojego przyjaciela o nocleg. Mieszkając w opuszczonym domu należącym niegdyś do słynnego malarza, doświadcza wewnętrznej przemiany, za którą stoi znajomość z nowym, dość ekscentrycznym sąsiadem oraz odkrycie obrazu wiernie odtwarzającego śmierć Komandora. Bohater doświadcza coraz to dziwniejszych sytuacji, które ujawniają relacje między ludźmi i zdarzeniami.

Dawno nie czytałam tak wciągającej książki. Gdy tylko zabrałam się za tę powieść, przepadłam. Dotarcie do końca zajęło mi raptem dwa dni, co przy mojej ostatniej kondycji czytelniczej, a raczej jej totalnego braku, było naprawdę imponujące. Nie mogłam się oderwać. Nie pamiętam, kiedy jakaś powieść zrobiła na mnie takie wrażenie, jak ta. Możliwe, że był to Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa. Podejrzewam, że wpływ na to ma styl autora, który jest według mnie jedyny w swoim rodzaju i wyjątkowo do mnie trafia, przez co czytanie powieści, które wyszły spod pióra tego japońskiego mistrza literatury jest czystą przyjemnością.

Z każdą kolejną stroną Śmierci Komandora czułam, jakbym coraz bardziej zagłębiała się w zadziwiającą, skrywającą wiele tajemnic, może nieco niebezpieczną, historię. Autor potrafi stworzyć bardzo specyficzny klimat, który intryguje i wciąga czytelnika. Poza tym wplata wątki historyczne, legendarne, dodatkowo urozmaicając już fantastyczną fabułę. Motyw z mnichem – genialny.

Bohaterowie to bardzo interesujące postacie. W zasadzie z jednej strony możemy czytać im w myślach, ale z drugiej ma się wrażenie, że nie odkrywają przed nami wszystkich kart. Zwłaszcza dość tajemniczy, kontrowersyjny sąsiad portrecisty. Sam artysta z kolei wiele analizuje, rozmyśla, poszukuje czegoś wewnątrz siebie, by w końcu doznać przemiany. Jestem niezmiernie ciekawa, jak potoczą się ich losy w kolejnym tomie.

Wspaniały styl, wykonanie, wciągająca i niebanalna fabuła. Tak w kilku słowach mogę streścić tę książkę. Zakochałam się. Nadal jestem pod jej wielkim wrażeniem i już niebawem zabieram się za kolejny tom, w którym, mam nadzieję, wiele się wyjaśni. Moim zdaniem jest to literacki fenomen i ogromna motywacja do przeczytania pozostałych powieści Murakamiego. Gorąco polecam.

Za możliwość przeczytania dziękuję Business & Culture
Wydawnictwo Muza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...