Główni bohaterowie mają dość specyficzne zainteresowanie. Uwielbiają leżeć w trawie i doznawać niesamowitych duchowych przeżyć z tym związanych. Przez to stają się w oczach społeczeństwa odmieńcami, których należy się pozbyć jak najszybciej. Krzysztof, bojąc się zarówno o siebie jak i swoją ukochaną Monikę, postanawia wyruszyć w podróż, aby uzyskać odpowiedzi na nurtujące go pytania i uchronić przed niebezpieczeństwem...
Bałam się, że ta historia będzie nudna, ale jest naprawdę ciekawa. Co więcej, bardzo spodobał mi się klimat, jaki tutaj panuje. Świat przepełniony magią, legendami, dawnymi wierzeniami dostępny tylko dla wybranych. Do tego niesamowite przygody Krzyśka, kiedy próbował odnaleźć odpowiedzi na wszystkie swoje pytania i nadprzyrodzone zjawiska, jakie często towarzyszyły jemu i Monice w czasie leżenia na trawie. Bardzo lubię tego typu nawiązania, dlatego zdecydowanie należy się ode mnie plus.
Oprócz tego warto spojrzeć na dość istotny problem wyłaniający się z tej lektury. Mianowicie o hipokryzję, która często przejawia się w dzisiejszych czasach w społeczeństwie. Tutaj sąsiedzi wręcz pałali nienawiścią do Moniki i Krzysztofa tylko za to, że mieli oni dość specyficzne hobby. Prześladowali ich, a przecież para nikomu nie robiła krzywdy. Żyli w zgodzie, a to, że doświadczali dziwnych przeżyć, nie powinno nikogo interesować. Doprawdy, to szczyt hipokryzji, żeby atakować niewinnych ludzi, którzy nie dopuścili się niczego złego, poprzez no właśnie, robienie krzywdy. To bardzo smutne, ale niestety, coraz częstsze w realnym świecie.
"Miłość do trawy" to interesująca lektura, która z pewnością spodoba się miłośnikom pogańskich zwyczajów. Pełna magicznej przyrody, pięknej miłości zarówno do drugiego człowieka jak i do natury, a także zachęcająca do refleksji. Polecam.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Psychoskok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)