niedziela, 17 września 2017

"Czarna Madonna" Remigiusz Mróz

Na tę książkę polowałam już jakiś czas temu, jednak z racji tego, że czekał mnie lot samolotem, wolałam zająć się nią po powrocie (z wiadomych powodów opis z tyłu okładki). W tej chwili jestem ponad tydzień po jej przeczytaniu i nadal, na wspomnienie niektórych fragmentów, przechodzą mnie dreszcze...

"Boeing 747 irlandzkich linii lotniczych miał wylądować w Tel Awiwie o trzeciej w nocy. Nigdy nie dotarł na miejsce, a kontakt z maszyną utracono gdzieś nad Morzem Śródziemnym". 

Już wiecie, dlaczego wolałam wstrzymać się z lekturą do powrotu. Czułabym się z nią niekomfortowo w trakcie lotu. Wracając do fabuły. Na pokładzie samolotu znajdowała się między innymi narzeczona Filipa (głównego bohatera), która pielgrzymowała do Ziemi Świętej. Przez pierwsze godziny po podaniu informacji o zaginięciu maszyny, jest jeszcze nadzieja, że się odnajdzie. Co się stało z boeingiem i jego pasażerami? Co stoi za kolejnymi nie dającymi się wyjaśnić zjawiskami, które szczególnie dotkną Filipa? Jaki związek z tym wszystkim ma obraz Matki Bożej, nazywany Czarną Madonną? Może lepiej byłoby te pytania pozostawić bez odpowiedzi...

"Mam nadzieję, że podobne przeżycia nie towarzyszyły Ci podczas lektury. A zarazem, że chociaż raz udało mi się przestraszyć Cię choćby trochę..."

Tak, zdecydowanie i to nie trochę. Do tej pory nie czytałam książki, która przeraziłaby mnie w taki sposób, że pomimo niesamowicie wciągającej fabuły, musiałam sobie robić krótkie przerwy przed kolejnym fragmentem. Autentycznie momentami przechodziły mnie dreszcze ze strachu, ale nie był to strach przed czymś wyimaginowanym. To świadomość, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Może nie wszystkie, ale większość tak i może to dosięgnąć w zasadzie każdego. Tak, to jest przerażające i to bardzo, a przynajmniej dla mnie, ale patrząc pod względem książki, to coś, co jest jej ogromną zaletą, bo chyba każdy czytelnik uwielbia powieści, które wywołują w nim prawdziwe emocje.

W "Czarnej Madonnie" podoba mi się także to, że koniec rozdziału zostawiał mnie z oczami "jak pięć złotych" i nie pozostawiał innego wyjścia, jak rozpoczęcie kolejnego, żeby wiedzieć, co się dalej wydarzy. Niektóre zakończenia były naprawdę mrożące krew w żyłach. Uwielbiam książki, które nie dają się od siebie oderwać ze względu na biegnącą akcję.

Co do samych bohaterów. Byłam nimi momentami przerażona. To, co się z nimi działo i że w zasadzie nie mieli za wiele szans na ratunek, również nadawało tej powieści mrocznego klimatu. Do teraz, kiedy przypomnę sobie fragmenty, gdy nadprzyrodzone moce brały górę, czuję się nieswojo. Boję się wszelkiego rodzaju paranormalnych zjawisk, a tutaj czytałam o tym sporo. Najbardziej jednak przeraża mnie fakt, że człowiek sam w sobie tak naprawdę jest bezsilny wobec tego wszystkiego i gdyby nie inna siła, nigdy nie byłby w stanie chociaż trochę zapanować nad złem w takim wymiarze.

Wiem, że "Czarna Madonna"ma zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy czują się nią zawiedzeni, ponieważ spodziewali się czegoś zupełnie innego. Przyznam, że ja sama po opisie podejrzewałam nieco inną historię, ale mimo to jestem tą powieścią zachwycona. Bardzo mi się podoba i uważam ją za jedną z najlepszych, jakie przeczytałam, a to głównie dlatego, że wywołała we mnie tak silne emocje i skłoniła do myślenia nad niektórymi sprawami, a także poniekąd dlatego, że faktycznie mnie przestraszyła. W końcu, o to chodziło.

Polecam ją fanom twórczości Remigiusza Mroza, którzy jeszcze nie mieli okazji sięgnąć po ten tytuł. Mam nadzieję, że spodoba się także tym uwielbiającym powieści wywołujące dreszcze, opisujące przedziwne zjawiska wybiegające poza granice ludzkiego rozumu.

Wydawnictwo Czwarta Strona



tytuł: "Czarna Madonna"
autor: Remigiusz Mróz
wydawnictwo: Czwarta Strona
data wydania: 2017
liczba stron: 460
okładka: miękka ze skrzydełkami
źródło okładki







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...