piątek, 19 kwietnia 2024

„Dębowe Uroczysko” Joanna Tekieli

Są takie książki, o których mówi się, że są stereotypowe. Ot, takie tam obyczajówki. Nic nie wnoszą, co najwyżej dostarczą trochę rozrywki. Jednak, czy aby na pewno wszystkie powieści z gatunku literatury obyczajowej są takie same? Ostatnio miałam okazję przeczytać nową powieść pani Joanny Tekieli. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i przyznam już na dzień dobry, że...całkiem udane.

Nina jest kobietą po przejściach, która walczy z demonami przeszłości. Pewnego dnia postanawia postawić wszystko na jedną kartę. Jak mówi przysłowie “rzuca wszystko i wyjeżdża w Bieszczady”. Przypadek sprawia, że trafia do Dębowego Uroczyska. Kobieta nie jest przesądna, ale tym razem postanawia sprawdzić, dlaczego los pokierował ją akurat w to miejsce. Zaprzyjaźnia się z właścicielami pensjonatu i jednym z gości. Okazuje się, że każde z nich boryka się z pewnymi problemami. Czy będą w stanie wzajemnie sobie pomóc? Czy Nina wreszcie otworzy się przed światem i odkryje prawdę o sobie?

„Dębowe Uroczysko” to jedna z tych powieści, które wciągają od pierwszej strony. Napisana lekko, przyjemnie, bez zbędnych opisów. Autorka prowadzi nas przez fabułę co chwila odkrywając nowe tajemnice związane z bohaterami, zwłaszcza związane z główną bohaterką. Nina to postać kobieca, o której dawno nie czytałam. Pod przysłowiową skorupą i silną kobietą, kryje się wyjątkowo wrażliwa osobowość. Można powiedzieć, że od najmłodszych lat los nie obchodzi się lekko z Niną. Dorosłe życie z kolei związało się z ogromną traumą. To, w jaki sposób radzi sobie kobieta, może być inspiracją dla wszystkich, którzy borykają się ze stratą, z utraconym dzieciństwem, z wieloletnim żalem.

Nasuwa się zatem myśl, że „Dębowe Uroczysko” to nie typowa powieść obyczajowa, ale coś więcej. Autorka ukazuje motyw straty, bólu, żalu, nieprzepracowanych tematów. Wskazuje też na ważny problem, jakim jest spełnianie własnych marzeń kosztem dziecka, którego pragnienia daleko odbiegają od pragnień rodziców. A skoro o dzieciach mowa, pojawia się tutaj również próba walki z niepłodnością. O tym, co przeżywa para w takiej sytuacji, o emocjach, relacjach i niepoddawaniu się. Poza tym dzięki spotkaniom bohaterów uświadamiamy sobie, że każdy z nas ma problemy, z którymi się boryka. Nikt z nas nie ma w pełni czystej, szczęśliwej karty.

„Dębowe Uroczysko” to powieść, którą polecam nie tylko paniom, choć pewnie one chętniej po nią sięgną. To idealna książka na wiosenny dzień. W zasadzie można ją na spokojnie przeczytać w jeden wieczór czy popołudnie. Momentami smutna, łapiąca za serce, ale przede wszystkim pełna nadziei. To taka powieść, po którą warto sięgnąć w trudniejszym czasie, żeby pomogła nabrać sił.


Współpraca recenzencka z wydawnictwem Filia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...