sobota, 16 stycznia 2016

"Trawa bardziej zielona" Magdalena Kołosowska

Są takie książki, które wpadają nam w oko i od razu mamy ochotę poznać ich treść. Tak też było z "Trawą bardziej zieloną", o której dowiedziałam się stosunkowo niedawno. Najpierw przyciągnęła mnie okładka, a później opis. Doszłam do wniosku, że bardzo mile spędzę czas podczas lektury, kiedy tylko trafi w moje ręce i nie pomyliłam się.

Majka jako dwudziestolatka wyszła za mąż. Była to bardzo pochopnie podjęta decyzja, która teraz stawia kobietę w trudnej sytuacji. Musi wybrać, czy dalej podążać tą drogą, czy też zacząć żyć wedle własnej woli, by wreszcie być w pełni szczęśliwą. Kiedy jej mąż wyjeżdża, Majka decyduje się na wypad z przyjaciółką na Mazury. Jeszcze nie wie, że właśnie ten wyjazd będzie przełomowym momentem w ich życiu...

Podobają mi się książki, dzięki którym chociaż na chwilę mogę oderwać się od otaczającej mnie rzeczywistości. Takie, które przenoszą mnie w świat, gdzie wszystko może się zdarzyć. Gdzie ścieżki życia tak się przeplatają , żeby doprowadzić wreszcie do szczęśliwego zakończenia. Właśnie taka jest "Trawa bardziej zielona". Czytając relację bohaterów ma się wrażenie, że los świetnie się nimi bawi. Raz daje nadzieję, a raz ją zabiera, żeby za moment znowu dać radość.

Historia jest opowiadana z punktu widzenia kilku osób. Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ dzięki temu mamy szansę poznać wrażenia i uczucia kilku bohaterów odnośnie tej samej sytuacji. Wówczas możemy obiektywnie spojrzeć na pewne zdarzenia i nie oceniać pochopnie zachowania innych osób.

Sami bohaterowie również są warci uwagi. Każdy kroczy jakąś ścieżką, ale zdaje się być mimo wszystko zagubionym. Pozornie ustabilizowane życie wcale nie jest szczytem ich marzeń. Każdemu czegoś brakuje. Jak się okaże, wszystkim tego samego. Nie bez powodu los postanawia tak poprowadzić ich życie, aby dokonali w końcu właściwego wyboru i zasmakowali szczęścia.

Po przeczytaniu tej książki naszła mnie refleksja, że nad naszym życiem chyba naprawdę czuwają anioły. Tak, jakby pilnowały z góry naszych poczynań i w razie jakiegoś zakrętu na życiowej drodze, pomagały nam wyjść na prostą. Przecież historia, która została opisana w powieści, ma prawo wydarzyć się w rzeczywistości, a co, jeśli nie jakaś siła wyższa, może doprowadzić do takiego zrządzenia losu? "Trawa bardziej zielona" daje nadzieję, że w życiu wszystko jest możliwe i że co ma być, to będzie. Nie da się oszukać przeznaczenia. Często wydaje się nam, że u innych jest podobnie, jak w tytule. Że ich "trawa jest bardziej zielona" niż nasza. To tylko złudzenie. Życie różnie się układa, ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko ma czemuś służyć. Ma jakiś cel. Należy o tym pamiętać.

"Trawa bardziej zielona" to świetna lektura na jeden wieczór. Czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Podejrzewam, że spędzicie przy niej miłe chwile. To świetny sposób na oderwanie się od otaczającego nas świata. Być może po skończeniu powieści dojdziecie do podobnych wniosków, jak ja, że nie ma przypadków i wszystko ma swoje znaczenie.

Polecam książkę czytelnikom, którzy chcą miło spędzić czas i zrelaksować się podczas lektury.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Feeria

2 komentarze:

  1. Czuję się zainteresowana:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To już druga pochlebna recenzja tej książki jaką dziś czytam, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że warto poznać tę książkę bliżej.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...