czwartek, 2 maja 2019

„Klucz Niebios” James Frey


„Klucz Niebios” to drugi tom serii Endgame autorstwa Jamesa Freya. Pierwszy już od dawna za mną i choć nie zachwyciłam się tą powieścią, ciekawość zwyciężyła i postanowiłam dokończyć całą trylogię. Prawdę powiedziawszy sięgając po Endgame spodziewałam się czegoś w rodzaju Igrzysk Śmierci Suzanne Collins, które ubóstwiam od wielu lat, ale niestety, tym razem nie mogę napisać o totalnym zachwycie po lekturze. Nie oznacza to jednak, że ta historia jest beznadziejna i w ogóle niewarta uwagi.

Nie chcąc za wiele spojlerować wspomnę jedynie, że walka o przetrwanie gatunku ludzkiego trwa.  Machina zagłady została uruchomiona, a wybrańcy muszą rozwiązać szereg zagadek, aby dostać się do Klucza Niebios. Gdzie i czym jrest owy klucz – tego żadne z nich nie wie. Bohaterowie po raz kolejny zostają wystawieni na próbę. Ważą się losy świata. Czy uda się ocalić ludzi? A może wcale nie chodzi o wygraną? Może jest jakiś sposób, aby zatrzymać Endgame?

Konkurencja, czas, eliminacja, presja, ambiwalencja uczuć, walka o przetrwanie. W tych kilku słowach można skrócić tę historię. To, czemu poddani byli bohaterowie, można z czystym sumieniem nazwać bestialstwem. Tak, jakby zaistniała chęć sprawdzenia, gdzie kończą się ludzkie odruchy i uczucia, kiedy ważą się losy świata, a do tego wszystkiego wmieszanie w to bardzo młode osoby, które mają lub mogłyby mieć całe życie przed sobą.  

Chociaż ta powieść nie powaliła mnie na łopatki, nie mogę do końca stwierdzić, że jest słaba. Pomysł na fabułę był wręcz genialny, bo oto mamy do czynienia z nietuzinkowym sposobem, a raczej przymusem, na uratowanie doczesnego świata i ludzkości, mamy rywalizację, szybką i pełną zwrotów akcję, a do tego różnorodność bohaterów. W zasadzie, czego chcieć więcej? No właśnie, tutaj trudno mi stwierdzić, ale jednak czegoś mi tutaj zabrakło. Tak, jakby nie do końca trafiał do mnie klimat tej powieści. Pierwszy raz doświadczam czegoś takiego, kiedy niby wszystko w książce załuguje na pochwałę, a jednak nie do końca przypada mi do gustu. Tym bardziej, że pierwsza część zyskała w moich oczach całkiem sporo.

Ciekawość zakończenia jest jednak silniejsza niż jakiekolwiek zgrzyty podczas lektury i zaraz po przeczytaniu „Klucza Niebios” sięgnęłam po „Reguły Gry”. Być może całokształt tej historii bardziej chwyci mnie za serce i w ostateczności uznam ją za bardzo dobrą, dlatego na tę chwilę wstrzymam się z ogólną oceną. 

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi Czytam Pierwszy 

https://czytampierwszy.pl/pl/

Wydawnictwo SQN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...