Agnieszka postanawia rozpocząć nowe życie w Anglii. Szybko poznaje grupę znajomych, również z Polski. Pewnego dnia, korzystając z życia towarzyskiego, poznaje Gavina. Mężczyzna budzi w niej sprzeczne uczucia, jednak ma w sobie coś fascynującego, co nie pozwala jej o nim zapomnieć. Okazuje się, że Gavin ma za sobą niechlubną przeszłość, a do tego zdaje się być powiązany z tajemniczym morderstwem. Jaką decyzję podejmie Agnieszka? Czy Gavin rzeczywiście miał coś wspólnego ze zbrodnią?
Z przykrością muszę stwierdzić, że to jedna z tych powieści,
przy których bardzo się męczyłam. Dobrnęłam do końca, ponieważ należę do tych
czytelników, którzy po prostu muszą czytać od deski do deski. Taka wewnętrzna
potrzeba. W zasadzie do ostatniej strony miałam nadzieję, że zmienię zdanie i jednak ta powieść zapunktuje. Niestety, tak się nie wydarzyło. Zabrakło mi tutaj tych zwrotów akcji, kolejno odsłanianych
kart, napięcia związanego z odkrywaniem tajemnicy. Takich klasycznych elementów dobrego kryminału. Zamiast tego miałam
wrażenie, że czytam zlepek wątków dotyczących różnych postaci, którzy w jakimś mniejszym bądź większym stopniu są ze sobą powiązani. Trudno było mi się
skupić na fabule, a szkoda, bo pomysł jest jak najbardziej na plus.
Poza tym nie zaliczyłabym tej powieści do kryminału feministycznego. Wątek morderstwa jest tutaj jakby zepchnięty na boczny tor. Niby jest śledztwo, niby każdy próbuje dowieść, co tak naprawdę się stało, jednak w dużej mierze wszystko kręci się wokół życia codziennego bohaterów. Dla mnie nie zadziało się tutaj nic porywającego, czego bardzo żałuję. Co do samych bohaterów, trudno mi było się z nimi zżyć. Odniosłam wrażenie, że to grupa ludzi, którzy nie są usatysfakcjonowani swoim życiem. Do tego główna postać - Agnieszka, która nie jest w stanie porozumieć się sama ze sobą w kwestii uczuć.
„Zmęczone skrzydła ptaka” to debiut. Chociaż ta powieść nie
spełniła moich oczekiwań, w przyszłości chętnie sięgnę po kolejną książkę
autorki, aby dać szansę jej twórczości.
Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)