Początek audiobooka zapowiadał rzeczywiście to, czego się spodziewałam. W pewnym momencie miałam już wrażenie, że będę mieć do czynienia z żeńską wersją Percy'ego Jacksona i to prawie jeden do jednego. Z czasem jednak zmieniłam zdanie, ale wówczas doszłam do wniosku, że będzie to coś w stylu oklepanego young adult. Niektóre teksty bohaterów wyjątkowo mnie irytowały i sprawiały, że zaczęłam się zastanawiać, czy przesłucham tę historię do końca. Niemniej, dałam tej fabule szansę. Przez dłuższy czas moje zdanie niewiele się zmieniło, ale akcja zaczęła biec w stronę, której zaczęłam być bardzo ciekawa. Za połową, muszę przyznać, że naprawdę się wciągnęłam. To było zupełnie tak, jakby autorka w pewnym momencie zmieniła styl i postrzeganie kreowanej przez siebie fabuły. Według mnie na plus.
To też jedna z tych historii, w których możemy dość dobrze poznać bohaterów. Zżyć się z nimi. Przeżywać ich przygody. Albo z drugiej strony, całkiem za nimi nie przepadać. Mnie, niestety, w dużej mierze irytowali swoim zachowaniem i tekstami. Niespecjalnie ich polubiłam. Miałam wrażenie, że pojawia się tutaj motyw miłosnego trójkąta, a ja niekoniecznie za tym przepadam. Jednak pomimo braku jakiejś większej sympatii do bohaterów, całą historię odebrałam w ostateczności jako ciekawą i jestem skłonna poznać dalsze losy postaci. Zwłaszcza, że autorka tak zakończyła tę część, że trudno nie chcieć sięgnąć po kolejny tom. A to jest bardzo duży plus.
Podsumowując, mam mieszane uczucia co do książki/audiobooka „Zeus. Królestwo Oriona”. Żeby rozwiać swoje wątpliwości zapoznam się z kontynuacją serii, kiedy tylko będzie ku temu okazja. Czy komuś poleciłabym ten tytuł? Tak. To coś dla miłośników romansu trochę z pogranicza young adult, z nutą science fiction i motywem mitologii. Dla czytelników starszych niż odbiorcy Percy'ego Jacksona. A co do samego audiobooka, przyjemnie słuchało się tej historii interpretowanej przez Dagmarę Bryzek.
Współpraca reklamowa z Audioteką
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)