Dorota to kobieta sukcesu. Idzie do przodu przez życie zawodowe i nie boi się wyzwań. Niestety, w życiu prywatnym dzieje się odwrotnie. Gdy wychodziła za mąż, liczyła, że będzie to miłość po grób. Los miał jednak inne plany. Pewien telefon od ważnej dla niej osoby wiele zmienia i nic już nie będzie takie samo...
Dorota to bohaterka, którą powinna poznać każda kobieta. Zwłaszcza ta, która uważa, że powinna podporządkować się otaczającym normom. Zwłaszcza ta, która uważa, że musi spełniać oczekiwania innych, a marzenia są wyłącznie od tego, żeby „siedziały” w głowie. Dorota jest świetnym przykładem osoby, którą chciano ukształtować i poprowadzić w życie według ogólnie przyjętych zasad. Wyjście za mąż, urodzenie dzieci i życiowa rutyna do samego końca. Ona pokazuje, że można inaczej. Że się da, niezależnie od warunków i od startu. To postać, która udowadnia, że niemożliwe nie istnieje.
Ta powieść zaskoczyła mnie nie tylko nietuzinkową bohaterką. To nie kolejna opowieść o wielkiej miłości, trudach życia i oklepanym happy endem. To wzruszająca opowieść o sięganiu po własne marzenia. O wielkiej determinacji i podejmowaniu decyzji. Kiedy wydawałoby się, że konsekwencje wyborów nie wróżą nic dobrego, okazuje się, że właśnie tak powinno być. Właśnie to oznacza dobre zakończenie. Pokazuje to, że z perspektywy czasu docenia się sytuacje, momenty, które kiedyś wydawałyby złe i smutne, jednak to właśnie one doprowadzają do takiego, a nie innego punktu w życiu.
„Diament i Róża” to wspaniała opowieść, która uczy, że można tak naprawdę wszystko. Że marzenia się nie spełniają, ale marzenia się spełnia. Ukazuje, jak ważna jest determinacja w dążeniu do celu i szacunek do własnej osoby. Uczy, że każdy ma szansę osiągnąć szczęście na własnych warunkach. Uroku tej powieści dodaje gorący, afrykański klimat. Bardzo polecam.
Współpraca reklamowa z wydawnictwem Diamenty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)