środa, 24 maja 2023

„Rodzina Monet. Skarb” Weronika Anna Marczak

Ostatnio miałam okazję przesłuchać pierwszą część cyklu Rodzina Monet. Cyklu, którym zachwyca się tak wiele czytelniczek (i czytelników). Chciałam sprawdzić, z czego wynika fenomen tej serii, która porwała serca nie tylko tych nastoletnich, ale i dorosłych odbiorców. Czy rzeczywiście jest to historia godna zachwytu?

Hailie Monet jest niespełna piętnastoletnią dziewczyną, która traci w wypadku samochodowym matkę i babcię. Z przeciętnego, ale wypełnionego miłością domu trafia do luksusowej rezydencji Monetów w Pensylwanii. W posiadłości mieszka pięciu braci Hailie, którzy podchodzą do dziewczyny ze sporym dystansem. Do tej pory nie miała ona pojęcia o ich istnieniu. Nagle musi przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości tak bardzo różnej od tej, którą znała. Tęsknota, zagubienie, samotność i brak zrozumienia ze strony starszych opiekunów są dla niej bardzo trudne do przeżycia i nawet spełnienie największych materialnych marzeń nastolatki nie jest w stanie tego złagodzić. Na domiar złego Hailie z każdym dniem odkrywa coraz więcej mrocznych tajemnic z życia swojego rodzeństwa…

W opisie książki czytamy, że to historia, która nie daje się od siebie oderwać. Nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem. Według mnie akcja rozkręca się dość powoli. Niemniej, nie to sprawiło, że jakoś nie zapałałam entuzjazmem do tej książki. Być może wynika to z faktu, że jako dorosła osoba widzę trochę więcej niż przeciętny nastoletni czytelnik.

Przede wszystkim treść tej powieści daje do zrozumienia, że pieniądze dają przyzwolenie praktycznie na wszystko. Na zamykanie w przysłowiowej złotej klatce, na agresję, na toksyczne zachowania i że to wszystko jest takie „fajne”, emanujące pewnością siebie i tym podobne. Utrwala to pewnego rodzaju złe wzorce, które młodsi odbiorcy mogą uznać za te oczekiwane, najbardziej akceptowane przez społeczeństwo. Nic bardziej mylnego.

Ponadto dialogi są momentami bardzo infantylne. Bracia często zwracają się do Hailie jak do małego dziecka, a nie nastolatki. Ona sama zachowuje się według mnie bardzo specyficznie, czasami na wyraz naiwnie. W dodatku autorka nie do końca rozwinęła wątek utraty bliskich osób, jakby to wydarzenie nie miało większego znaczenia dla głównej bohaterki, a było jedynie fabularną przepustką do poprowadzenia dalszej historii. Brakowało mi też więcej informacji na temat rodziny Monetów. Jakby to wszystko nie grało roli w życiu bohaterów i w żaden sposób nie wpłynęło na ich losy.

„Rodzina Monet. Skarb” jest książką skierowaną do nastolatków i pewnie dlatego im podoba się zdecydowanie bardziej niż mi. Niemniej trzeba zaznaczyć, że jest to pozycja bardziej 15-16+ ze względu, m.in.: na sceny przemocy czy wulgarny język. Raczej nie sięgnę po kolejne tomy, ale jeśli Wy chcecie sami się przekonać, czy „Rodzina Monet” przypadnie Wam do gustu, polecam przesłuchać w formie audiobooka – czyta Zuzanna Pawlukiewicz-Jaworska. Głos lektorki jest tutaj zdecydowanym plusem.

Współpraca reklamowa z Audioteką



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...