wtorek, 20 stycznia 2015

Wielki powrót razem z recenzją

Witajcie! Wracam po baaaardzo długiej przerwie, która mnie samą zaskoczyła. Niestety, ukochane książki musiałam odłożyć na półkę i poświęcić się tym mniej lubianym, czyli podręcznikom akademickim. Nie mogę obiecać, że będę tutaj tak często, jak kiedyś, ale postaram się, aby co jakiś czas wpadła nowa opinia.

autor: J. R. R. Tolkien

wydawnictwo: Iskry
liczba stron: 315
moja ocena: 9/10

 Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z twórczością Tolkiena. Mimo iż trylogia "Władcy Pierścieni" stoi na mojej półce ładnych parę lat, nigdy wcześniej po nią nie sięgnęłam. W końcu zebrałam się sama w sobie i przygodę rozpoczęłam z "Hobbitem". Absolutnie tego nie żałuję.

Pewnie większość czytelników (a już zwłaszcza miłośników fantasy) zna ową historię. Dotyczy ona pewnego hobbita- Bilbo Bagginsa, który do tej pory prowadził spokojny tryb życia. Jego sielanka zostaje przerwana, gdy odwiedza go czarodziej Gandalf. Pewnego dnia spokój Bilba zostaje zakłócony przez wparowujących do małej chatki Krasnoludów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że bohater nie spodziewał się takich gości... Na tym nie koniec niespodzianek. Wręcz przeciwnie! Przed hobbitem dopiero otwierają się wrota prowadzące do wielkiej przygody. Przygody, która na zawsze zmieni życie Bilbo Bagginsa. Przygody, jakiej nie miał okazji przeżyć żaden hobbit...

W zasadzie nic więcej nie można napisać czy też powiedzieć o tej książce, ponieważ zdradziłoby się zbyt wiele fabuły. A jest co zdradzać. Oj tak. Tutaj na każdym kroku czai się coś nieoczekiwanego. Raz coś zabawnego, raz mrożącego krew w żyłach. Aż trudno uwierzyć, że jeden hobbit zdołał przeżyć tak wiele. Od tego zacznijmy, że w ogóle przeżył takie przygody, bo to samo z siebie było nie lada sztuką.

Bilbo kojarzył mi się z taką bardzo marudną postacią. Sprawiał wrażenie, jakby chciał żyć tylko w swojej przestrzeni i mało kogo do niej nie wpuszczać. Jakże musiał się zdziwić, gdy do jego małej chatki wparowało tylu Krasnoludów i to w dodatku bez zaproszenia. Jakże musiał się zdziwić, kiedy okazało się, przez co będą musieli wspólnie przejść...

Jestem zafascynowana powieścią. Widać, że wszystko jest dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Wszystko jest harmonijne i tak fantastycznie stworzone, że już teraz nie mam wątpliwości, dlaczego Tolkien jest/ był uznawany za jednego z najlepszych pisarzy. To, co stworzył jest niesamowite. Co prawda nie przeczytałam jeszcze słynnej trylogii, ale już po samym "Hobbicie, czyli tam i z powrotem" widzę, że ten człowiek stworzył literackie arcydzieła! Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem. Dawno nie przeczytałam tak dobrej książki.

Bardzo żałuję, że nie mam teraz zbyt wiele czasu na książki, jednak dzięki "Hobbitowi.." na pewno sięgnę po "Władcę Pierścieni" już bez żadnych obaw. Mam nadzieję, że będę równie zachwycona.

Wydawnictwo Iskry

2 komentarze:

  1. Czytałam już jakiś czas temu tę książkę. Podobała mi się. Za to jej ekranizacja pozostawia wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ja też niedawno ją czytała i o niej na dniach napiszę. Właśnie czytam "Władce pierścieni ":)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...