czwartek, 27 lipca 2017

"Chata" William Paul Young

O "Chacie" słyszałam i czytałam dosyć sporo. Na samym jednak początku przykuła moją uwagę jej okładka, która od razu skojarzyła mi się z pełną ciepła i nadziei powieścią. Do tego doszły rekomendacje innych, więc nie było wyjścia i kiedy tylko miałam okazję, sięgnęłam po nią.

Wakacje, które miały być cudownym czasem spędzonym w rodzinnym gronie, okazują się dla Mackenziego największym koszmarem. Chwila uzasadnionej nieuwagi wystarcza, aby jego najmłodsza córka Missy została porwana. Niestety, wszystko wskazuje na to, że dziewczynka padła ofiarą seryjnego, psychopatycznego mordercy, który do tej pory pozostaje nieuchwytny. Kilka lat po tych wydarzeniach Mack jest pogrążony w Wielkim Smutku. Cały czas nie może się pogodzić z tym, co miało miejsce. Niespodziewanie dostaje list od Boga, który zaprasza go na weekend do chaty, w której wcześniej znaleziono dowody zbrodni. Zrozpaczony Mack postanawia przyjąć owe zaproszenie, chociaż nie uważa swojego zachowania za racjonalne. Jednak to, czego doświadcza na miejscu, przechodzi jego najśmielsze oczekiwania. Ma szanse znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania i wyleczenie ze smutku dzięki Trójcy Świętej, która ukazuje mu się zupełnie niestandardowo.

"Chata" to przepiękna opowieść o niewiarygodnej sile miłości, nadziei i dobra. To niesamowite przedstawienie Boga i jego wszechmocy w sposób przystępny dla każdego człowieka. Już dawno nie trafiłam na książkę, która niosłaby ze sobą tyle uczuć i emocji. Ukazuje, że bezinteresowna miłość jest w stanie pokonać wszystko, co najgorsze. Dzięki niej człowiek jest zdolny żyć w wewnętrznej radości i spokoju ducha nawet ze świadomością, że w jego życiu wydarzyło się coś bardzo złego. To trudne do wyobrażenia, ale po przeczytaniu tej historii, wydaje się być możliwe. Z miłością idzie w parze również wybaczenie, które często dużo nas kosztuje. Zwłaszcza, gdy winowajca dopuścił się wyjątkowego zła. Tutaj wyraźnie widać, w jaki sposób można z czystym sumieniem takiej osobie wybaczyć i że dzięki temu my sami poczujemy się lepiej.

Jestem pod wrażeniem wizerunku Boga, jaki został przedstawiony w tej książce. Często jest On ukazywany jako starzec, niekiedy groźny, innym razem niezrozumiały. Tym razem bliżej Mu do ludzi. Dzięki tej książce sami możemy znaleźć łatwiejsze do pojęcia odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Myślę, że dla wielu ludzi pokazanie Boga, który wychodzi do człowieka i staje się dla niego widzialny, napawa nadzieją, a być może sprawia, że odetchną z ulgą, bo od teraz będą mieć świadomość, że w górze naprawdę jest ktoś, kto kocha i wspiera nawet, gdy się zbłądzi.

"Chatę" jak najbardziej polecam. To pełna ciepła opowieść, która dodaje skrzydeł. Opowieść o miłości, której nie da się opisać słowami. Daje niesamowite poczucie bycia kochanym. Napawa nadzieją. Skłania do refleksji, a kto wie, może i do nawrócenia. Jeszcze raz polecam.


Za możliwość przeczytania dziękuję Ósemkowemu Klubowi Recenzenta



Wydawnictwo Nowa Proza


 tytuł: "Chata"
tytuł oryginału: "The Shack"
autor: William Paul Young
tłumaczenie: Anna Reszka
wydawnictwo: Nowa Proza
data wydania: 2017
liczba stron: 304
okładka: twarda
źródło okładki






wtorek, 25 lipca 2017

"Koralina" Neil Gaiman

źródło okładki
Już dawno temu obiecywałam sobie i nie tylko, że napiszę kilka słów o "Koralinie". Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Neila Gaimana. Do tej pory zawsze chciałam przeczytać "Amerykańskich bogów", ale wyszło nieco inaczej i jako pierwsza w moje ręce wpadła właśnie "Koralina".

Tytułowa Koralina postanawia zwiedzić nowy dom. Spośród wielu drzwi trafia na jedne, które są zamknięte na klucz. Do tej pory można było za nimi zobaczyć jedynie ścianę z cegieł, jednak dziewczynka odkrywa teraz przejście do innego domu, który na pierwszy rzut oka wygląda, jak jej własny. Na początku wydaje się jej, że "nowy" dom i "nowi rodzice" są wprost idealni. Na obiad jada tylko smakołyki, a pokój wypełniony jest przeróżnymi zabawkami. Spełnienie marzeń. Niestety, to tylko pozory...

Na pewno to nie moje ostatnie spotkanie z książkami Neila Gaimana. Chociaż "Koralina" to bardziej historia dla młodszych, mi także się podoba. Moim zdaniem jest świetnie skonstruowana. Przypomina mi trochę baśń. Bardzo lubię takie klimatyczne opowieści. Nieco mroczna, ale jednak nie pozostawia po sobie uczucia strachu czy smutku. Wręcz przeciwnie. Poza tym wynika z niej pewna nauka. Należy doceniać, co się ma, bo często to, co wydaje nam się być o niebo lepszym i wymarzonym, może okazać się koszmarem.

To bardzo krótka książka, z pewnością na jeden dzień, ale dostarcza mnóstwa rozrywki i wrażeń. Chociaż przeczytałam ją już jakiś czas temu, nadal o niej pamiętam. Uważam, że była jedną z najlepszych, po które sięgnęłam w tym roku. Styl autora również przypadł mi do gustu. Nie męczyłam się przy lekturze, a sama fabuła nie pozwalała mi się od niej oderwać. Wszystkiego dopełniały adekwatne ilustracje, momentami przerażające (do teraz mam przed oczami te, no właśnie, oczy z guzików). Z pewnością oddające jednak klimat. Pokusiłabym się nawet przez to o stwierdzenie, że to horror dla młodszych.

"Koralinę" polecam zarówno tym mniejszym, jak i większym. Tym, którzy lubią przygodę, lekko mroczną i strachliwą atmosferę. Nieco baśniową. Konieczna lektura dla fanów autora. Ja natomiast za jakiś czas mam nadzieję na możliwość przeczytania "Amerykańskich bogów".

Wydawnictwo MAG


tytuł: "Koralina"
tytuł oryginału: "Coraline"

autor: Neil Gaiman
tłumaczenie: Paulina Braiter
wydawnictwo: MAG
data wydania: 2017
liczba stron: 112
okładka: twarda
źródło okładki







poniedziałek, 24 lipca 2017

"Behawiorysta" Remigiusz Mróz

Jestem na świeżo po przeczytaniu kolejnej książki autorstwa Remigiusza Mroza. Do tej pory byłam zachwycona wszystkimi jego powieściami, po które sięgnęłam. Jak było tym razem?

Zamachowiec barykaduje się w przedszkolu grożąc, że pozbawi życia zarówno wychowawców, jak i dzieci. Policja jest w zasadzie bezradna. Mężczyzna niczego nie oczekuje w zamian za zakładników. Nikt tak naprawdę nie wie, czego oczekuje. Wiadomo natomiast, że z wnętrza przedszkola jest prowadzona transmisja na żywo, którą każdy może oglądać w sieci. Służby proszą o pomoc specjalistę do spraw komunikacji niewerbalnej, Gerarda Edlinga. Okazuje się, że trafia on na godnego siebie przeciwnika w tej dziedzinie...

Wiem, że wiele osób uważa "Behawiorystę" za najlepsze działo autora, ale mimo wszystko, dla mnie mistrzostwem była i nadal jest trylogia "Parabellum". Wracając jednak do tej powieści. Przyznaję, jest to dla mnie coś nowego. Nie spotkałam się wcześniej z takimi bohaterami. Także to, ile informacji można wyciągnąć poprzez znajomość mowy ciała, to coś, z czym do tej pory nie miałam styczności. Z jednej strony, jeżeli ktoś potrafi czytać z czyichś ruchów, jak z otwartej księgi, zasługuje na ogromny podziw, ale z drugiej nieco przeraża.

Dużym plusem tej powieści jest to, że zaskakuje nas na każdym kroku. I chociaż momentami nie miałam problemu, żeby ją odłożyć na chwilę, sama nie umiem wyjaśnić, dlaczego, to zdarzały się fragmenty, przy czytaniu których robiłam wielkie oczy, a napięcie rosło z każdym kolejnym wersem. Na pewno nie można zarzucić tej historii tego, że jest banalna. Co to, to nie. Wszystko składa się w genialną całość i trudno tak naprawdę przewidzieć, co się wydarzy. A samo zakończenie? Cóż, takiego obrotu sprawy w ogóle się nie spodziewałam. Ta powieść ma w sobie coś, co wnika dogłębnie w czytelnika i nie pozwala pozostać obojętnym. Można powiedzieć, że poniekąd wzbudza swego rodzaju strach, niczym najlepszy horror. Niewątpliwie przyczynia się do tego ukazana tutaj ludzka natura, a szczególnie jej mroczna strona.

Podsumowując, "Behawiorysta" to szokująca, wywołująca dreszczyk emocji historia, która nie daje o sobie zapomnieć. Zachęca do refleksji. Często szokuje i napawa strachem. Świetna lektura dla czytelników o mocnych nerwach i oczywiście, pozycja obowiązkowa dla fanów autora (o ile jeszcze nie zapoznali się z tym tytułem).

Wydawnictwo Filia


tytuł: "Behawiorysta"  
autor: Remigiusz Mróz
wydawnictwo: Filia
data wydania: 2016
liczba stron: 496
okładka: miękka
źródło okładki








niedziela, 23 lipca 2017

"Upadłe anioły" Graham Masterton

Źródło okładki
Do tej pory nie miałam okazji do przeczytania książki Grahama Mastertona. W te wakacje wreszcie mi się to udało. Wrażenia? Hmm... myślę, że sięgnę po więcej.

Młoda pani detektyw Katie Maguire ma do podjęcia ważne decyzje dotyczące jej życia prywatnego. Zastanawia się, czy porzucić rozwijającą się policyjną karierę i wyjechać wraz z narzeczonym, czy też zostać na miejscu i zajmować się tutejszymi sprawami. W tym czasie dochodzi do bardzo podejrzanych zbrodni. Ktoś dokonuje porwań księży, a następnie pozbawia ich życia. Na domiar złego ciała ofiar są wyjątkowo okaleczone. Zaczynają wychodzić na jaw dawne sekrety duchownych, którzy prawdopodobnie dopuszczali się molestowania nieletnich...

Ta książka porusza bardzo trudny i kontrowersyjny temat jakim jest wykorzystywanie seksualne nieletnich przez księży. Dla wielu osób to wciąż niewyobrażalne, że osoby, które powinny być wzorem do naśladowania, bliższe Bogu, mogłyby dokonać takich rzeczy. Niestety, rzeczywistość nie pozostawia złudzeń i chociaż w "Upadłych aniołach" Mastertona to fikcja literacka, to jest w tym wiele prawdy. Wyrządzanie tego typu krzywdy nie tylko dotyka bezpośrednio fizyczności, ale w ogromnej mierze psychiki, która często już nigdy nie będzie taka sama, jak w przypadku innych ludzi. Na zawsze pozostanie blizna, z którą nie każdy chce żyć. To naprawdę przerażające.

Pomijając ten wątek, ta książka to właśnie genialne ukazanie ludzkiego umysłu, rozumienia czy postrzegania rzeczywistości. Często ci winni próbowali wytłumaczyć swoje zachowanie tłem religijnym. W końcu wszystko miało wydarzyć się dla chwały Boga. Co bardziej zaskakujące, te osoby w pewnym momencie zdawały się faktycznie wierzyć w to, że być może to nie jest dobre, ale robione w najwyższym celu, w związku z czym nie będzie to przecież uznane za grzech. Niestety, to po latach wróciło, a pierwotne założenie stworzenia niebiańskiego dzieła, przyczyniło się tak naprawdę to stworzenia potworów...

Warto również zaznaczyć, że autor bardzo dokładnie opisuje tortury, jakim poddawano porwanych księży. Nie każdy lubi czytać o wyrządzanej krzywdzie zwłaszcza, jeżeli wszystko jest ukazane wyjątkowo naturalistycznie, a tutaj jest tego całkiem sporo. Momentami musiałam nawet przymykać oczy (chociaż to, oczywiście, nie pomagało), ponieważ nie sposób było okazać innej reakcji po przeczytaniu jakiegoś drastycznego fragmentu.

Podsumowując całość. Ogólnie jestem na tak. Być może nie powaliła mnie ta powieść na łopatki, ale chętnie sięgnę jeszcze kiedyś po jakąś autorstwa Grahama Mastertona. Lubię książki, które czyta się szybko i których akcja nie pozwala się oderwać, a ta z pewnością do takich należy.

Polecam fanom autora, którzy do tej pory nie sięgnęli po "Upadłe anioły" oraz wszystkim tym, którzy szukają dobrej powieści psychologicznej zakrawającej na horror.

Wydawnictwo Albatros

tytuł: "Upadłe anioły"
tytuł oryginału: "Broken angels"

autor: Graham Masterton
tłumaczenie: Wiesław Marcysiak
wydawnictwo: Albatros
data wydania: 2016
liczba stron: 400
okładka: miękka
źródło okładki







piątek, 14 lipca 2017

"Za sceną" Olivia Cunning

Jakiś czas temu był ogromny wysyp książek w stylu Greya. Co więcej, nadal zaskakuje mnie ilość tego typu powieści w księgarniach. Przeglądając część z nich, jakoś nie miałam na nie większej ochoty, jednak seria Olivii Cunning przyciągnęła mnie do siebie. Tak oto pierwsza część poświęcona Sinnersom trafiła na moją półkę.

Myrna Evans jest seksuologiem. Jej dotychczasowa praca oraz ludzie, z którymi musi współpracować, powoli zaczynają ją nudzić. Za zgodą kultowego zespołu rockowego Sinners, wyrusza w trasę koncertową chcąc przeprowadzić badania na fankach, które gotowe są na wiele, aby tylko być blisko swoich idoli. Przy okazji Myrna nawiązuje bliższą relację z gitarzystą- Brianem. Czy prawdziwe uczucie jest możliwe do utrzymania w takich warunkach?

Pomijając mnóstwo scen erotycznych, których jest tutaj na pęczki i to w różnych konfiguracjach, co może niektórym przeszkadzać, ta książka to świetna rozrywka i bardzo dobrze bawiłam się w trakcie czytania. Szczerze, pomimo tego całego boomu na tego typu literaturę, w tym przypadku wcale nie czuję się źle, że po nią sięgnęłam. Może nie jest to klasyka ani nic wymagającego, ale czego chcieć na lato, jak nie dobrej rozrywki? Taką właśnie zapewnia "Za sceną" Olivii Cunning.

Co do postaci. Podoba mi się to, że główna bohaterka, czyli Myrna, nie jest biedną, wstydliwą, zagubioną dziewczyną, nagle znajdującą bogatego faceta. Wręcz przeciwnie, to odważna kobieta, która dobrze wie, czego chce, zwłaszcza w sferze łóżkowej, czym zyskała sobie moją sympatię, bo bohaterek w stylu Anastaci Steele mam już trochę dość. Co ciekawe, badania Myrny dają sporo do myślenia na temat fascynacji ukochanym zespołem. Z kolei sami Sinnersi są boscy. Naprawdę trudno było mi ich nie polubić, mimo odstającego od normy stylu życia. Po prostu uwielbiam tego typu charaktery. Niby źli, aroganccy w mniejszym lub większym stopniu, ale w rzeczywistości bardzo sympatyczni i pełni uczuć. Dla mnie jest to jak najbardziej na plus.

Samo czytanie było czystą przyjemnością. Lekko, szybko, raz dwa i koniec. Trzeba było od razu zaopatrzyć się w drugą część, którą już powoli kończę i muszę przyznać, że jest jeszcze lepsza, choć i na pierwszą nie narzekam.

Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić "Za sceną" wszystkim miłośnikom tego typu literatury oraz tym, którzy szukają czegoś pikantnego, a jednocześnie rozrywkowego do przeczytania.

Wydawnictwo Amber


tytuł: "Za sceną"
tytuł oryginału: "Backstage Pass"
 
autor: Olivia Cunning 
tłumaczenie: Barbara Kwiatkowska 
wydawnictwo: Amber
data wydania: 2012
liczba stron: 362
okładka: miękka
źródło okładki

 




środa, 12 lipca 2017

"Wszystko wina kota!" Agnieszka Lingas- Łoniewska

Kto czyta moje opinie o książkach, ten wie, że twórczość Agnieszki Lingas- Łoniewskiej nie jest mi obca. To moja ulubiona polska autorka i staram się czytać wszystko, co stworzyła. Teraz przyszedł czas na "Wszystko wina kota!"

Tym razem historia dotyczy sławnej pisarki - Lidii Makowskiej, która pod pseudonimem wydała mnóstwo bestsellerów. Tysiące kobiet nie mogą się doczekać, aż w księgarniach pojawi się jej kolejne dzieło. Mimo ogromnego zachwytu, jest jedna osoba, która zawsze znajdzie jakieś niedociągnięcie. Jack Sparrow, bo o nim właśnie mowa, to wierny, aczkolwiek niesłychanie wymagający recenzent punktujący wszelkie niedogodności w powieściach Lidii. Czy i tym razem nie obejdzie się bez jego krytyki?

Tymczasem nasza bohaterka, namawiana przez swoją przyjaciółkę, postanawia w końcu ujawnić swoją tożsamość udzielając wywiadu, jednakże pod jednym warunkiem. To właśnie Jack Sparrow ma poprowadzić ową rozmowę. Napięcie rośnie, ponieważ on również pokaże, kim jest naprawdę.

Poza życiem zawodowym Lidki w jej prywatnym też zaczyna dziać się ciekawie. W dużej mierze dzięki Jamsowi, czyli kotu, który notorycznie odwiedza sypialnię jakże przystojnego i intrygującego sąsiada pisarki...

Czy muszę po raz kolejny przypominać, że uwielbiam książki Agnieszki Lingas- Łoniewskiej? Mam nadzieję, że nie trzeba, ale tak, to kolejna powieść autorki, która bardzo mi się spodobała. Część czytelników może uważać, że to zwykła obyczajówka. Przewidywalna, banalna i tym podobne, ale przecież nie zawsze ma się ochotę na, na przykład, typową klasykę. Czasami potrzeba zanurzyć się w książkowy świat, w którym czujemy się lekko i przyjemnie. Tak po prostu dla relaksu. Właśnie za to uwielbiam te powieści. Za przekierowanie do zwykłej, choć różnej od mojej, rzeczywistości. Do bohaterów, których nie sposób nie polubić. Jednak mnie najbardziej chwyta za serce to, że twórczość naszej rodzimej pisarki za każdym razem napawa mnie jakąś specyficzną nadzieją i pozytywną energią, której często mi brakuje.

To tak ogólnie. A szczegółowo o tej powieści? Tym razem bardzo spodobało mi się to, że rozdziały są podzielone na poszczególne postaci. Te kilka wątków, jak również perspektywa tych samych wydarzeń widzianych oczami różnych osób ukazuje je w pełni i za to daję plusa. Po drugie, nie obyło się również bez motywów miłosnych. Banalne? Niekoniecznie. Także miłość jest tutaj pokazana z różnych stron. Miłość między dwojgiem zakochanych. Miłość rodzicielska. Miłość w przyjaźni. Cały przekrój. Kolejna zaleta. Po trzecie, to momentami bardzo zabawna historia. Tak, jak zostało napisane na okładce: "romantyczna komedia omyłek" i zgadzam się z tym w stu procentach.

Co do samego czytania, to lekka i przyjemna lektura w sam raz na letnie popołudnie. Pochłania się ją w ekspresowym tempie. Dzieje się dosyć sporo, a zakończenia rozdziałów nie pozwalają na to, by spokojnie odłożyć książkę na później, tylko jeszcze bardziej podsycają chęć poznania dalszych losów bohaterów.

Kolejna powieść pani Agnieszki trafia do moich ulubionych. "Wszystko wina kota!" to świetny sposób na relaks. Idealna książka na wakacje. Pełna dobrego humoru, ciepła i uczucia. Gorąco polecam wszystkim fanom autorki, którzy jeszcze nie zapoznali się z tym tytułem, jak również tym, którzy lubią przyjemne historie i literaturę obyczajową.

Wydawnictwo Novae Res
 

tytuł:"Wszystko wina kota!"
autor:  Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 2017
liczba stron: 400
okładka: miękka
źródło okładki


środa, 5 lipca 2017

Lipcowe premiery wydawnictwa Psychoskok

Wreszcie nadeszły dla mnie wymarzone wakacje :) A wraz z nimi czas na nadrabianie czytelniczych zaległości oraz... powiększania domowej biblioteczki o kolejne książki :D 

Co prawda lipiec rozpoczął się kilka dni temu, ale mam dla Was nowości, które przygotowało na ten miesiąc wydawnictwo Psychoskok. Oto one:




1. Bądź czujna – Paula Bartkowicz
 Data premiery: 03.07.2017 
Kategoria: powieść fantasy
Opis:
 ,,Bądź czujna” Pauli Bartkowicz opowiada niezwykłą historię  młodej, pięknej nastolatki o imieniu Ann, która obdarzona została zdolnościami magicznymi.. Mieszka w królestwie Trytii – niezwykłej krainie, nad którą pieczę sprawuje Wielki Mistrz. Kraina ta zdominowana jest przez silnych mężczyzn. Największą zgrozę wśród podopiecznych niewątpliwie budzi Stars, nauczyciel wychowania fizycznego, który znany jest ze swojej bezwzględności. Wydawać by się mogło, że w takim otoczeniu Ann jest skazana na wieczne posłuszeństwo. Nic bardziej mylnego. Ta dziewczyna, mimo swojej drobnej postury, cechuje się siłą, walecznością i odwagą. Nie da się ukryć, że lektura jest obfita w wiele szokujących momentów. W książce nie brakuje mocnego słownictwa, co jednak ma znaczący wpływ na ogólny odbiór dzieła i dodaje pikanterii przedstawianym faktom. Czy bohaterka poradzi sobie w świecie z przewagą męskiego pierwiastka? Czy jest dostatecznie silna, aby przeciwstawić się fizycznie silniejszym od niej? Książka nie daje jasnych odpowiedzi, co jest niewątpliwie jej zaletą. Pasjonująca historia kończy się w najbardziej zaskakującym momencie i wymaga od każdego własnej interpretacji. 

2. Osobliwość ciszy – Alicja Masłowska-Burnos
Data premiery: 10.07.2017 
Kategoria: thriller psychologiczny

Opis:
Osobliwość ciszy” jest ostatnią częścią z entuzjazmem przyjętej przez czytelników „Trylogii ciszy”. W tej odsłonie Masłowska-Burnos dzieli czas fabularny na dwie części, na przeszłość i teraźniejszość, co zdecydowanie buduje napięcie, a fabuła wciąż zachowuje swój logiczny przebieg i spójność narracji.
Początkowo w prologu poznajemy kilkunastoletnią Majkę, która jest po tragedii rodzinnej, co rzutuje na całe jej dorosłe życie, skomplikowaną naturę i postępowanie. Następnie mocno rozbudowany zostaje wątek osadzony w Opolu, w latach zanim Karewicz zaczęła pracę dla „Medicalu”. Poznajemy mechanizm działania układów i korupcji, napędzającej się niczym niezahamowaną pychą i bezkarnością Lenkiewicza i jego kompanów. Wszystkie elementy układanki zaczynają w przerażający sposób do siebie idealnie wręcz pasować, skłaniając tym samym do poważnej refleksji. Parę kochanków czeka niebezpieczeństwo oraz bardzo trudne doświadczenia…
Wątek sensacyjno-kryminalny mocno rozbudowany, a elementy pięknych choć czasami trudnych miłosnych opisów, idealnie w niego wkomponowane. 

3. Rachunek obcego sumienia – Mirosław Prandota
Data premiery: 14.07.2017 
Kategoria: sensacyjna powieść historyczna
 
Opis:
Rachunek obcego sumienia” to pewnego rodzaju spowiedź bohaterów, jak również próba rozgrzeszenia oprawców, z rąk których ginęły ich najbliższe rodziny. Wojna nikogo nie oszczędziła, bo ci, którzy ją przeżyli zmienili się na zawsze. Bohaterowie ukazani w powieści pochodzą z zupełnie innych warstw społecznych. Poniekąd nigdy się nie spotkali, nawet nie wiedzieli o swoim istnieniu, a jednak los w pewien sposób łączy ich ze sobą. Jeden z bohaterów książki do okresu wojny odnosi się z sarkazmem. Czuje pogardę zarówno dla Niemców, którzy jako pierwsi wkroczyli na teren wsi, ale również dla Rosjan, którzy chcieli „naprawiać szkody”, tworząc nowoczesne „kołchozy”, budując spółdzielnie i bloki. Drugi, uczony profesor, próbuje wszystko wytłumaczyć w sposób naukowy, natomiast trzeci, potomek szlacheckiej rodziny Millerów widzi tylko zasługi narodu niemieckiego, a przede wszystkim swojego stryja, który był dowódcą SS.
Jednak „Rachunek obcego sumienia” to nie tylko powieść o tematyce czasu wojennego, ale również poruszająca ważniejsze, nadziemne wartości, takie jak poszukiwanie własnego „ja”, zrozumienie tego, kim naprawdę się jest i skąd się pochodzi. Dla kogo tak naprawdę jest ważne, gdzie się urodziliśmy i jakiej jesteśmy narodowości? Dawniej mogliśmy za to zginąć, a dziś nie ma to najmniejszego znaczenia. Książka w dość łagodny sposób, ukazując trudne czasy wojenne - głównie dzięki opowieściom starego człowieka z Czarnego Lasu, pomaga zrozumieć, w jaki sposób ludzie próbowali przetrwać wszystkie wydarzenia dziejące się wokół.

4. Trzeba długo iść, żeby dojść do siebie Annabelle Copenhay
Data premiery: 19.07.2017 
Kategoria: literatura psychologiczna

 Opis:
Zaburzenia osobowości typu borderline, zaburzenia odżywiania i schizofrenii, to choroby z jakimi zmagała się autorka w ciągu dwunastu lat swojego życia. Opisuje ciężką i długą drogę wychodzenia z tych chorób, wzloty i upadki z nimi związane oraz wielką gonitwę myśli towarzyszącą tym przypadłościom. Do jakich metod dopuszczała się, by nie jeść lub schudnąć i jak przez lata doskonale to ukrywała. Przebywając w szpitalu dowiedziała się, że cierpi na zaburzenia borderline czyli „osobowość z pogranicza” - zaburzenie na granicy nerwicy i psychozy. Opowiada o swoich przygodach z mężczyznami, ogromnej miłości i licznych przyjaźniach. Ukazany jest też moment wielkiej wiary w Boga, a także relacje z rodziną, jej niedowierzanie, buntowanie, aż w końcu ogromną miłość i wsparcie.  

5. Nauka biznesu krok po kroku Kacper Daria
 Data premiery: 28.07.2017 
Kategoria: poradnik
 
Opis:
 Materiał „Nauka Biznesu Krok po Kroku” powstał z myślą o tych, którzy mają dość borykania się z problemami finansowymi, dotyczącymi prowadzenia firmy, inwestowania i szeroko pojętej wiedzy biznesowej. Jest przyjaznym przewodnikiem o zarabianiu. Uczy jak zyskać, z uwzględnieniem braku strat - pokazuje, jak uniknąć zagrożeń i zabezpieczyć się przed ewentualnymi problemami. Został stworzony z nastawieniem na odbiorcę, który niekoniecznie zna dogłębnie poruszane zagadnienia i nie do końca czuje się pośród nich komfortowo, ale jednocześnie stanowi ich część poprzez bycie elementem biznesowej machiny świata. Wiedza podana została w sposób przejrzysty i przystępny, a każde pojęcie i zagadnienie zostało wyjaśnione tak, aby móc przyswoić i zrozumieć informacje poprzez samo tylko zapoznanie się z materiałem.

6. Prawdzie w oczy Leopold Trafny
Data premiery: 28.07.2017 
Kategoria: poezja

Opis: 
Tomik poezji „Prawdzie w oczy”, to wiersze, które autor tworzył na przestrzeni wielu lat. Podzielone na cztery rozdziały, tworzą przepiękną spójną całość, opowiadając o najważniejszych wartościach, którymi autor kieruje się w swoim życiu. Leopold Trafny pisał jeszcze przed upadkiem tzw. socjalizmu, jednak w strachu, by nie dostać się w ręce „sprawiedliwości ludowej”. Dlatego w tomiku pojawiają się między innymi wiersze o charakterze politycznym, w których autor odzwierciedla swoją wrogość do panującego w naszym kraju, w latach pięćdziesiątych i latach kolejnych, ustroju politycznego. Rzeczywistość, którą utrwalił w swoich opowiadaniach - z akcentami satyry i humorem, a czasami po prostu gorzką prawdę, na którą człowiek jest bezsilny - jest taką, jaką widział i przeżył oraz z jaką się wielokrotnie i bezskutecznie zmagał. Czytelnik odnajdzie w nich miłość do bliskich, zaufanie Bogu, szacunek dla najbliższej rodziny, ale nie zabraknie w nich również żalu i złości na otaczający go obłudny ustrój, zakłamanych ludzi i wszechobecną rządzę pieniądza. Wiele prawd, które zawiera w swoich rymach, jest do dziś aktualnych, choćby te, dotyczące wszechobecnego kumoterstwa i przekupstwa. 
W „Prawdzie w oczy” - zgodnie z tytułem autor próbuje przekazać czytelnikom nie tylko gorzką prawdę o otaczającej nas rzeczywistości, ale chce również nakierować nas na właściwy sposób postępowania, który może zniwelować lub nawet zaprzestać destrukcyjnych działań i decyzji ludzkich.

7. Dolina Mgieł cz. 1 Droga Wojownika R.D. Carpentera
 ebook
Kategoria: fantasy

Opis: 
DOLINA MGIEŁ. Cz I. „Droga Wojownika" to pierwsza część trylogii fantasy pt. „Dolina Mgieł” autorstwa R.D. Carpentera.
Książka napisana jest w sposób nieszablonowy, jednak docierający do czytelnika w samo sedno. Zawiera w sobie wiele wątków, podtekstów, mądrości życiowych, które dotknęły niejednego z nas - realnych ludzi.
Droga Wojownika" to swoista podróż przez życie, zakamarki osobowości, decyzje, wybory, to wszystko, co znajduje się w każdym człowieku. To wszystko zostało skrzętnie wplecione w losy postaci - do szpiku kości przesiąkniętych mistycyzmem.
Jak przystało na ten rodzaj gatunku, jest to rodzaj bajki, przez którą prowadzi nas kilkunastoletni wojownik obdarzony zdolnościami, o których każdy mógłby jedynie pomarzyć.
Bohaterowie tej powieści poddawani są ciągłym próbom walcząc z bestiami, strzygami, nieziemskimi dziwadłami oraz ze swoimi słabościami. Błąkając się po mrocznych labiryntach z kości, magicznych lasach i podwodnych krainach uczą się przyjaźni, zrozumienia i tolerancji. Podążając wraz z nimi stopniowo ukazuje się nam główne przesłanie, po którym docieramy do sensu życia.
Jeśli chcesz dokładnie dowiedzieć się, co skrywa mgła, jakie niewiarygodne postaci czają się za plecami i lubisz fantasy to jest to książka dla Ciebie!


8. Kraftwerk i muzyczna rewolucja. Mała encyklopedia muzyki electro i electro-funk Piotr Mulawka
 ebook
Kategoria: inne

Opis: 
Kraftwerk i muzyczna rewolucja. Mała encyklopedia muzyki electro i electro-funk” autorstwa  Piotra Mulawki  to historia muzyki elektronicznej. 
Zawiera krótkie informacje o twórcach, zespołach, wytwórniach muzycznych i filmach związanych z muzyką elektroniczną. Prezentuje  pionierów i kontynuatorów, niezapomnianych autorów hitów i twórców nowoczesnych brzmień. Na uwagę zasługują top-listy najpopularniejszych utworów w stylu: electro, miami-bass, freestyle music. Są udokumentowaniem dokonań twórców muzyki elektronicznej z lat 70. 80. i  90. XX wieku, które warto przypomnieć albo poznać np.”Trans Europe Express” zespołu Kraftwerk, „Planet Rock” Afrika Bambaaataa czy „Super Sonic” niemieckiej grupy Music Instructor. Ta publikacja zwiera również informacje  o polskich twórcach muzyki elektronicznej. Znakomity producent muzyczny Camey czyli Maciej Sierakowski to pionier muzyki electro-funk w Polsce. To w jego studiu powstały hity do tańce breakdance i electric-boogie.
Kraftwerk i muzyczna rewolucja. Mała encyklopedia muzyki electro i electro-funk” to nie tylko przegląd list najpopularniejszych utworów z historii muzyki elektronicznej, to przede wszystkim ukłon w stronę twórców tego fascynującego gatunku muzyki.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...