czwartek, 27 lutego 2014

"Cień Wiatru" Carlos Ruiz Zafón

autor: Carlos Ruiz Zafón
wydawnictwo: MUZA
liczba stron: 516
moja ocena: 10/10



Bardzo długo zbierałam się do przeczytania tej książki. Miałam do niej aż trzy podejścia! Zawsze utknęłam na tej trzydziestej stronie i porzucałam lekturę. Teraz wreszcie ją skończyłam. Wniosek? Strasznie żałuję, że wcześniej nie dobrnęłam do końca, bo książka jest absolutnie fenomenalna!

Młody Daniel Sempere wraz z ojcem udaje się do tajemniczego miejsca zwanego Cmentarzem Zapomnianych Książek. Tam chłopak ma dokonać wyboru jednej książki, która stanie się jego własnością. Rzuca mu się w oczy „Cień Wiatru” Juliana Caraxa. Po przeczytaniu powieści Daniel postanawia poznać inne tytuły autora, jednak na próżno. Wszystko wskazuje, że jest to jedyna książka, jaką przetrwała. Ktoś z niewiadomego powodu niszczy wszystkie dzieła Caraxa. Zaciekawiony chłopak postanawia poznać przyczynę takiego zachowania, a przy okazji dowiedzieć się czegoś o Julianie. Nie wie, że od tej pory, jego życie zmieni się diametralnie. Czekać go będzie mnóstwo przygód, wiele bardzo niebezpiecznych…

Książką jestem zafascynowana. Bardzo się cieszę, że w końcu zebrałam się w sobie i poznałam słynną powieść autorstwa Carlosa Ruia Zafóna. Widocznie musiała tyle odczekać, abym właśnie w tym momencie odkryła jej wartość. Wspaniali bohaterowie, którzy mają wyraziste charaktery. Każdy czymś się wyróżnia, każdy jest kimś wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju. Akcja książki, która nie nudzi, wręcz nie pozwalająca się od siebie oderwać. Zaskakujące momenty, które niekiedy naprawdę były niesamowite. To jest coś fantastycznego!

„Cień Wiatru” funduje nam po trochu wszystkiego. Miłość- zarówno tą szczęśliwą, jak i nieszczęśliwą, sensację, nutkę thrilleru, może nawet horroru (szczególnie fragment pierwszej wizyty Daniela i Bei w posiadłości Alday’ów), przyjaźń, zbrodnię. Do tego styl autora. Nic dodać, nic ująć.

Bardzo podoba mi się to, że powieść nie jest typowa. Nie ma tu standardowego romansu z wielkim happy-endem, którego wszyscy się spodziewają. Dominuje miłość, ale nie ta z bajki „i żyli długo i szczęśliwie”, ale bardziej ta z „Romea i Julii”. Mimo wielkiego uczucia dwojga ludzi względem siebie, ich los został spisany na straty. Rozdzieliła ich odległość i śmierć, choć tak naprawdę, gdyby nie udział osób trzecich, być może wszystko skończyłoby się dobrze. 

Tak samo przyjaźń. Jest ona opisana z różnego punktu widzenia. Przyjaźń między Jacintą a Penélope bardziej przypominała więź pomiędzy matką, a córką. Przyjaźń jaką obdarzyli się wzajemnie Daniel i Fermínem to typowe uczucie pomiędzy świetnie dogadującymi się kompanami, którzy pomagają sobie. Kiedy trzeba, sprostują. Natomiast niebywałe relacje łączyły Juliana i Miquela. Miquel dla swojego przyjaciela był gotów poświęcić wszystko, nawet własne życie. Wspomagał go przez wiele lat. Oddał mu nawet część swoich pieniędzy, by Julian mógł opuścić Barcelonę wraz z ukochaną. 

O zaletach „Cienia Wiatru” można byłoby napisać kolejną książkę. To wspaniałe, genialne połączenie wielu motywów, osób, historii sprawia, że chyba każdemu chociaż jakiś fragment przypadnie do gustu. Oczywiście polecam lekturę wszystkim, którzy z różnych powodów jeszcze do niej nie dotarli. Moim zdaniem, naprawdę warto po nią sięgnąć. 

Wydawnictwo MUZA

Wyzwania

http://kronikachomika.blogspot.com/p/wyzwanie-od-do-z.html
http://pasjonatkaksiazek.blogspot.com/p/2014.html
http://www.wrotawyobrazni.com/2014/01/z-poki-wyzwanie-czytelnicze-2014.html
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html?showComment=1398234243969#c8873752113531142001

niedziela, 23 lutego 2014

"Niezgodna" Veronica Roth

autor: Veronica Roth
wydawnictwo: AMBER
liczba stron: 352
moja ocena: 7/10



„Niezgodna” to książka, która ponad rok temu trafiła do mojej domowej biblioteczki. Długo zastanawiałam się, czy ją kupić i w końcu się zdecydowałam, zachęcona okładką, na której widnieje napis „Niezgodna wykracza poza IGRZYSKA ŚMIERCI”.

Istnieje pięć frakcji: Altruizm- gdzie króluje bezinteresowność, Nieustraszoność- gdzie dominującą cechą jest odwaga, Erudycja- frakcja wykazująca się niebywałą inteligencją, Prawość- tu wiedzie prym uczciwość oraz Serdeczność- gdzie można spotkać tylko życzliwych. W takich podziałach żyje ludzkość na terenach dawnego Chicago. System do tej pory się sprawdza. Każdy szesnastolatek przechodzi test, który przydziela go do odpowiedniej frakcji. Jednak dopiero podczas oficjalnej uroczystości, wybiera się to, co najbardziej danej osobie pasuje. W ten właśnie sposób Beatrice opuszcza swój rodzinny Altruizm na rzecz Nieustraszonych. Przechodzi skomplikowane, niebezpieczne szkolenie, które ma wykazać, czy dziewczyna faktycznie nadaje się do frakcji. Niedługo później system zaczyna szwankować. Dochodzi do krwawej walki na śmierć i życie…

Moim zdaniem porównanie „Niezgodnej” do słynnych „Igrzysk Śmierci” nie jest do końca trafione. Owszem, znajdziemy kilka wspólnych elementów, jak podzielenie społeczeństwa na poszczególne grupy czy krwawa walka, ale myślę, że to za mało, żeby obie książki przyrównać do siebie. 

Co do fabuły. Pomysł niezły, wykonanie nie najgorsze, aczkolwiek spodziewałam się czegoś lepszego. Trochę nie pasuje mi ceremonia przydziału do frakcji. Najpierw testy, a później człowiek i tak ma sam wybrać. Może nawet odejść do tej części społeczeństwa, do której na sto procent się nie nadaje. Patrząc z tego punktu widzenia, testy okazują się bezsensowne. Jednak z drugiej strony może mają na celu pokazać uczestnikom, do czego się najbardziej nadają i wskazać najlepszą dalszą drogę, z której osoba może skorzystać, a nie musi.

Jeżeli chodzi o Niezgodnych. To ludzie, którzy w testach wykazali się takimi cechami, które wskazują na więcej niż jedną frakcję. Jak można się domyślić, główna bohaterka jest Niezgodną, ale nie zdradzę, z czym to się będzie wiązało. Jeżeli chcecie wiedzieć, zapraszam do lektury.

W książce został opisany styl życia Nieustraszonych. Niektóre fragmenty były przerażające. Może nie tak drastyczne, jak w Igrzyskach, ale na pewno nie należące do przyjemnych. Bohaterka musiała się zmierzyć z wieloma swoimi lękami. Nie raz musiała udowodnić swoją siłę i pokonać mrożący krew w żyłach strach. Oprócz tego znajdziemy też i wątek miłosny, który nadaje nieco radośniejszy wygląd historii. Czasami jest romantycznie, czasami smutno. 

Książkę polecam fanom historii antyutopijnych oraz fantastyki.

Wydawnictwo AMBER

Wyzwania
http://kronikachomika.blogspot.com/p/wyzwanie-od-do-z.html
http://basiapelc.blogspot.com/p/czytam-literature-amerykanska.html
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/
http://pasjonatkaksiazek.blogspot.com/p/2014.html
http://www.wrotawyobrazni.com/2014/01/z-poki-wyzwanie-czytelnicze-2014.html?showComment=1389301599283#c2267759128016885491
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html?showComment=1398234243969#c8873752113531142001

sobota, 22 lutego 2014

"Zbieracz Burz, Tom 1" Maja Lidia Kossakowska

autor: Maja Lidia Kossakowska
wydawnictwo: Fabryka Słów
liczba stron: 352

moja ocena: 7/10



Z Mają Lidią Kossakowską spotkałam się już czytając „Siewcę Wiatru” oraz „Obrońców Królestwa”. Bardzo długo czekałam na możliwość przeczytania „Zbieracza Burz”. Dzięki wznowieniu nakładu, w końcu się doczekałam.

Po raz kolejny spotykamy się z jakże ludzkimi aniołami. Istotami, które kojarzą nam się z niewinnością, bielą, dobrem… Ci, którzy czytali „Siewcę Wiatru” wiedzą, że Niebiańskie stworzenia mogą mieć zupełnie inny charakter. 

Tym razem historia dotyczy głównie Abaddona- Burzyciela Światów. Dostaje on do wykonania nietypowe zadanie, które dogłębnie nim wstrząsa. Ma zniszczyć ukochaną planetę Pana- Ziemię.. Zdezorientowany szuka pomocy u swych archanielskich przyjaciół: Razjela, Gabriela, Michała. Jednak ci, nie są zachwyceni nowiną. Wręcz uważają, że ich dobry kolega został owładnięty przez złe moce. Nie wierzą mu. Chcąc powstrzymać go przed dokonaniem tego strasznego czynu, postanawiają go odgrodzić od świata zewnętrznego. Jednak przez jednego z nich Abaddon znika. Rozpoczyna się pościg…

Nie mogłam się doczekać, kiedy „Zbieracz Burz” trafi w moje ręce. Książka jest bardzo dobra, ale według mnie, nie aż tak, jak „Siewca Wiatru”. Co nie zmienia faktu, że świat przedstawiony przez Maję Lidię Kossakowską jest fenomenalny i bardzo mi się spodobał. To bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Aniołowie z charakterami, wręcz gangsterskimi, mający swoje słabości. To było dla mnie coś nowego, kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po twórczość autorki. 

Luźny styl, który świetnie odpowiada zachowaniu poszczególnych postaci. Do tego akcja, która nie nudzi, nie ma wielu zbędnych opisów. Poleciłabym fanom „Siewcy..” oraz fantastyki. Niebawem rozpocznę drugi tom. Zachęcam do poznania przygód o nietypowych aniołach.

Wydawnictwo Fabryka Słów

Wyzwania

http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2013/10/wyzwanie-polacy-nie-gesi-edycja-druga.html
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html?showComment=1398234243969#c8873752113531142001

Zobacz również: | Obrońcy Królestwa || Siewca Wiatru || Zbieracz Burz, Tom 1 || Zbieracz Burz, Tom 2 |
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...