wydawnictwo: W. A. B.
liczba stron: 384
moja ocena: 5/10
Wreszcie udało mi się ukończyć dzieło Alice Munro. Jakie
wrażenia? Cóż, przyznaję, że po noblistce spodziewałam się czegoś lepszego…
Historia jest napisana w formie autobiograficznej. Być może
niektóre opisane sytuacje wydarzyły się naprawdę. Główną bohaterką jest Del.
Opowiada ona swoje życie od bycia małą dziewczynką, po dorosłość. Skupia się na
własnych przemyśleniach. Szuka sensu wielu wydarzeń. Z czasem, coraz częściej
spotyka się z innymi kobietami. Poznaje ich światopogląd, który również ma
wpływ na jej postrzeganie świata.
Przyznaję szczerze, że spodziewałam się czegoś zupełnie
innego. Kiedy książka wpadła w moje ręce pomyślałam sobie: „Super! Literacka
Nagroda Nobla, to musi być coś dobrego”. Mam nadzieję, że inne tytuły autorki
są lepsze, bo „Dziewczęta i kobiety” kompletnie do mnie nie przemówiły.
Uwielbiam lektury, które porywają mnie do samego końca. Które czytam, nie mogąc
się od nich oderwać. Tutaj tak, niestety, nie było. Strasznie się wynudziłam.
Nawet przerwałam czytanie na rzecz innych książek. Jakoś nie mogłam znaleźć dla
siebie nic wciągającego. Niektóre fragmenty sprawiały, że miałam ochotę już nie
wracać do czytania.
Podejrzewam, że kiedyś wrócę do twórczości Alice Munro. Kto
wie, może nawet całkiem niebawem. Nie chcę się zrażać jedną książką. Być może
inne mnie bardziej zainteresują. Komu mogłabym polecić ten tytuł? Myślę, że
czytelnikom szukającym w powieściach czegoś trudniejszego. Czegoś, co skłoni
ich do głębszych przemyśleń podczas lektury. Jeżeli chcecie przeczytać,
zachęcam. Każdy powinien mieć własne zdanie o książce. Mnie nie urzekła, ale
innym może się spodobać.
Wydawnictwo W. A. B.
Wyzwania
Od dawna mam ochotę na twórczość tej autorki, to wstyd nie znać przecież dzieł Noblistki. Na pewno w końcu kupię którąś z jej książek.
OdpowiedzUsuńTak, tak, słyszałam, że nie jest aż tak zachwycająca, muszę się o tym sama przekonać.
OdpowiedzUsuńMunro mam w planach. Nie spodziewam się, że zostanie ona moją ulubioną pisarką, ale liczę na wartościową literaturę. Akurat tej pozycji nie mam na liście, więc może na początku uda mi się trafić na coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałem "Dziewczęta i kobiety" i polubiłem panią Munro tak bardzo, że zabrałem się też za "Za kogo ty się uważasz?". Niewiele się dzieje w jej opowiadaniach, akcja praktycznie nie istnieje, ale coś podoba mi się w jej prozie i planuję przeczytać "Miłość dobrej kobiety" :)
OdpowiedzUsuńW Polsce istniej zwyczaj obrzydliwy, jeżeli ktoś coś osiągnie to jego dokonania stara się spłycić, np., że Miłoszowi nie należała się Skałka, Nobel, że Szymborska jest słaba, Świetlicki sie skończył, poeci Nowej Fali są dziecinni, że Krasiński nie powinien być nazywany wieszczem itp. Omawiana książka powstała zapewne na przełomie lat 60 i 70-tych. Została wydana w latach 70-tych! W Polsce tego typu wstydliwe sprawy jak dojrzewanie kobiety opisano dopiero w latach 90-tych. Zgodzę się, że pełno w niej małości, bezmyślności, ale też mnóstwo piękna i humoru. Dla mnie to odkrycie. 9/10
OdpowiedzUsuń