„Pierwsza krew” Cedrica Sire to książka, po którą standardowo sięgnęłam skuszona opisem z tyłu okładki. Zapowiadał się naprawdę dobry, trzymający w napięciu kryminał, jednak nauczona doświadczeniem wolałam się przedwcześnie nie ekscytować. Czy faktycznie powieść Cedrica Sire jest tak dobra, jak podejrzewałam?
Znany policji przestępca zostaje znaleziony spalony żywcem we własnym mieszkaniu. Nie wygląda to jednak na porachunki gangów, a starannie zaplanowane morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Eva Svärta ma zaledwie kilka poszlak w tej sprawie. Z czasem okazuje się, że to nie była zwykła zbrodnia, a liczba ofiar pozbawionych życia w podobny sposób jest większa...
Historia rozpoczyna się dość nietypową krwawą sceną. Już ten pierwszy fragment wywarł na mnie spore wrażenie. Nie spodziewałam się takiego dreszczowego „uderzenia” na samym wstępie. Później było już tylko mroczniej, a zarazem ciekawiej. Akcja biegnie szybko. Wszystko zaczyna układać się w logiczną, choć przerażającą, całość. Byłam naprawdę zdumiona tym, co wydarzyło się na kartach tej powieści. Ciemne moce. Okultyzm. Mrożące krew w żyłach rytuały. Prawdę powiedziawszy można się przy niektórych fragmentach przestraszyć. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tego typu thrillerem.
Jednak nie tylko sam proces przeprowadzania pewnych okultystycznych obrzędów był przerażający. To również postawa, jaką reprezentowała za młodu jedna z postaci. Dziewczyna owładnięta fascynacją wobec kolegi ze studiów była gotowa zrobić dla niego wszystko, aby tylko uzyskać jego uznanie. Próba udowodnienia mu jej siły i zaangażowania w mityczne moce doprowadziła ją na skraj załamania psychicznego. W pewnym momencie zdawało mi się, że nie istnieją dla niej żadne granice przyzwoitości czy poszanowania jakiejkolwiek istoty żywej. Można zatem sądzić, że jej idol miał na nią niesamowity, ale negatywny wpływ, a jego postawa bardzo przypominała postawę guru sekty. Czy była to jednak typowa sekta?
Tutaj rodzą się pytania, które postawiłam sobie podczas lektury. Czy „bohaterowie” powieści faktycznie posiedli moce bogów i byli zdolni do naginania rzeczywistości? Czy była to zwykła iluzja spowodowana zażywaniem narkotyków? Czy faktycznie człowiek jest zdolny do takiego okrucieństwa będąc świadomym dokonywanego czynu, czy może to sprawka zażycia jakichś środków? A jeśli faktycznie byli w stanie władać mocą, którą wszyscy do tej pory traktowali jako fantazję? Czy nie stanowiłoby to w ostateczności zagrożenia dla całej ludzkości? Przeczytajcie powieść Cedrica Sire, aby samemu się przekonać.
„Pierwsza krew” to książka, która wciąga. Swoją unikatową fabułą przykuje uwagę niejednego czytelnika lubującego się w klimatach thrillera. To powieść, która przeraża, zaskakuje i wprowadza odbiorcę w dość osobliwy nastrój, a jednocześnie skłania do refleksji. Polecam.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Dragon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)