wydawnictwo: Zysk i S-ka
liczba stron: 357
moja ocena: 8/10
"Rycerz Siedmiu Królestw" to moje pierwsze spotkanie ze słynnym Georgem R. R. Martinem. Gdziekolwiek nie spojrzałam, praktycznie wszyscy byli zachwyceni jego twórczością. Od dawna planuję zapoznać się z "Grą o Tron", jednak boję się ogromu bohaterów, którzy współtworzą fabułę.
Jakiś czas temu dostałam do przeczytania właśnie "Rycerza Siedmiu Królestw". Uznałam, że skoro na sagę Pieśni Lodu i Ognia nie mam na razie czasu, to może chociaż uda mi się ogarnąć ten tytuł. Właśnie dziś nadszedł ten dzień, kiedy dotarłam do ostatniej strony. Jak wrażenia?
Turnieje rycerskie, dzielni mężowie walczący o damy swego serca, królewskie intrygi, średniowieczny klimat. To coś, co funduje nam w tej powieści George R. R. Martin. Poznajemy Dunka. Młodego chłopaka, który po śmierci swojego pana- Arlana staje się wędrownym rycerzem i przyjmuje imię Duncana Wysokiego. Rusza przed siebie poszukując rycerskich przygód, które mogłyby okryć go sławą. Pewnego dnia do Dunka przyłącza się Jajo, który pragnie zostać jego giermkiem (mimo swojego szlacheckiego urodzenia). Razem będą świadkami wielu ciekawych wydarzeń. Pomogą w rozwiązaniu wielu trudnych sytuacji.
Zaczynając lekturę, obawiałam się bohaterów. Głównie tego, że nie zapamiętam, kto jest kim i tak dalej. Przełamałam strach i nie żałuję. Uważam, że nawet jeżeli na początku nie jest się w stanie zorientować, o którą postać chodzi, z każdą następną stroną przyjdzie to łatwiej. Każda z nich jest niepowtarzalna. Jedyna w swoim rodzaju. Nie wiem dlaczego, ale najbardziej spodobał mi się Jajo.
Świat, jaki stworzył Martin jest fantastyczny. Wspaniały klimat, który pozwala nam przenieść się poniekąd kilka wieków wstecz. Jeżeli ktoś gustuje w rycerskich i średniowiecznych tematach, to zapraszam do lektury. Na pewno taki czytelnik się nie zawiedzie.
Do tego w tle cały czas fantastyka. Były czasy, kiedy czytałam tylko tego typu książki. Później jakoś zeszły na drugi plan i od tamtej pory, rzadko która książka odbiegająca od realności mnie zachwyca. Teraz jestem jednak na "tak". Może nie powaliła mnie aż tak bardzo na kolana, jak większości czytelników, ale była jedną z lepszych, jakie mi się ostatnio trafiły.
Na pewno mogę ją polecić osobom lubującym się w temacie fantasy, rycerzy średniowiecza. Fanom Martina. Być może osoby, które wcześniej czytały sagę Pieśni Lodu i Ognia, będą miały nieco inne odczucia po przeczytaniu. Myślę jednak, że większość będzie miała pozytywne zdanie.
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Za książkę dziękuję Ósemkowemu Klubowi Recenzenta
Wyzwania:
Jestem zakochana w tej serii, także "Rycerz Siedmiu Królestw" jest dla mnie książką obowiązkową! ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę i na pewno kiedyś przeczytam. Podoba mi się co napisałaś o klimacie tej powieści. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńRecenzja dodana do Wyzwania od A do Z ;)
OdpowiedzUsuń