wtorek, 14 kwietnia 2020

„Potępiona” Bartłomiej Fitas

Od jakiegoś czasu chętnie sięgam po horrory. Zawsze wydawało mi się, że powieści grozy nie są w stanie wystraszyć tak, jak ekranizacja. Jakże się myliłam... Dobry horror potrafi naprawdę wystraszyć i nie potrzeba do tego obrazu, wystarczy wyobraźnia. Czy „Potępiona” to właśnie taka powieść, która jest w stanie przerazić czytelnika?

W jednym z sierocińców prowadzonych przez zakonnice dochodzi do makabrycznej zbrodni. Zamordowane zostają wszystkie siostry, a wychowankowie znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Kiedy detektywi zaczynają coraz bardziej zagłębiać się w tajemniczą sprawę, giną kolejne osoby. Z czasem okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż się dotychczas wydawało, a wszystko zdaje się wymykać racjonalnemu wyjaśnieniu...


„Potępioną” chciałam przeczytać już jakiś czas temu, ale zawsze coś stawało na drodze. Wreszcie skorzystałam z okazji, że powieść pojawiła się w formie ebooka na Legimi. Jestem za to ogromnie wdzięczna, ponieważ ta historia jest genialna! Niesamowicie wciągająca od pierwszej strony i co najważniejsze w tego typu literaturze, straszna. Straszna pod względem mrocznych tajemnic skrywanych w Domu Dziecka Sióstr Bożego Miłosierdzia. Straszna pod względem opisów makabrycznych morderstw rodem z horroru ekstremalnego. Straszna pod względem mrocznych symboli śmierci i sił piekielnych. Wiedziałam, że gdy pojawi się ćma, to czas by szykować się na coś mrożącego krew w żyłach i nie myliłam się. 

Przeraziło mnie również to, co działo się z bohaterami tej powieści. Byli bezradni wobec mrocznej siły, która zdawała się mieć władzę nad wszystkimi i wszystkim. Zło zdawało się posiadać niebywale przyciągającą energię, której nikt nie mógł się oprzeć. Bawiło się wszystkimi w makabryczną grę, której nikt nie potrafił przerwać. Postacie niczym marionetki wykonywały przerażające polecenia tajemniczej siły, która zawładnęła ich umysłami. 

Jeszcze nigdy nie przeczytałam horroru, który zrobiłby na mnie takie wrażenie. Dzieje się wiele i szybko, przez co czytelnik skacze ze strony na stronę nie zauważając, jak bardzo pochłonęła go ta historia. Chce się jak najszybciej rozwikłać zagadkę sierocińca. Chociaż na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że rozwiązanie jest oczywiste, to muszę Was rozczarować (lub wręcz przeciwnie). Autor potrafi nas zaskoczyć i to nie jeden raz. A zakończenie... cóż, moim zdaniem majstersztyk. 

„Potępioną” jak najbardziej polecam wszystkim fanom gatunku. To genialna powieść łącząca horror z kryminałem. Zdarzają się jakieś małe wpadki, ale nie przysłania to jej fenomenu zwłaszcza, że to debiut autora. Przeczytanie tej historii sprawiło mi ogromną przyjemność i z pewnością długo o niej nie zapomnę. Dla mnie jest to jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałam w swoim życiu i z pewnością nie ostatnia, która wyszła spod ręki pana Fitasa. 

Wydawnictwo Dom Horroru

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...