wydawnictwo: Replika
liczba stron: 236
moja ocena: 8/10
"Adam i Ewy" to książka, która już dawno temu rzuciła mi się w oczy na półce w księgarni. Długo jednak nie zabierałam się za jej przeczytanie. Kiedy w końcu zdecydowałam się na zapoznanie się z jej treścią, usłyszałam, że wcale nie jest wybitnie dobra. Średnia. Postanowiłam sama się o tym przekonać..
Ewa jest kobietą zbliżającą się do czterdziestki. Ma dobrze zarabiającego męża Adama, kochaną córeczkę Karolinkę i mądrą pasierbicę Ewę. To jednak nie wszyscy członkowie rodziny. Jest jeszcze Maria Bajer- matka Adama. Starsza kobieta, która przeszła dwa udary. Jest w zasadzie pozbawiona wszelkich oznak życia. Funkcjonuje jak "roślina". Niestety, życie tak się ułożyło, że to właśnie Ewa musi pielęgnować swoją teściową. Adam pracuje za granicą i zamiast choć odrobiny wdzięczności, obwinia swoją żonę o złe sprawowanie opieki nad schorowaną matką. Życie młodej pani Bajer jeszcze bardziej się komplikuje, gdy wychodzi na jaw prawda długo skrywana przez męża i jego rodzinę.
Niedawno przeczytałam "Dom cudzych marzeń" Philippy Gregory. Tam spotkałam się z typem bohatera, którego nie znoszę. Dorosły mężczyzna, a zachowujący się jak rozkapryszone dziecko. Tutaj wcale nie było lepiej. Mąż praktycznie nie dbający o żonę i jej potrzeby. Wiecznie za granicą. Nie okazujący zbytniej czułości. Do tego ten sekret, który wstrząsnąłby chyba każdą kobietą w związku. Kolejny przykład mężczyzny, którego należy unikać jak ognia.
Wielkie brawa dla Ewy, która dzielnie opiekowała się sparaliżowaną teściową, wychowywała swoją córkę i pasierbicę, a także prowadziła dom i starała się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki jako synowa, matka i żona. Podziwiam ją za cierpliwość, ale nie pochwalam jej naiwności. Dopiero dawna koleżanka uświadomiła jej, że tak naprawdę Ewa nie ma za wiele do powiedzenia w swoim domu. Że wcale nie jest szczęśliwa. Dobrze, że kobieta to zauważyła i starała się powoli temu zaradzić.
Uważam, ze zakończenie tej historii również zasługuje na oklaski, ponieważ pozostawia nas w miejscu, gdzie wszystko jest możliwe. Ewa może wybrać jedną spośród wielu dróg przygotowanych przez los. To mi się podoba. Chociaż z drugiej strony ciekawość mnie zżera, co powiedziałby jej mąż prosto w oczy, gdyby się spotkali. Wyjaśniłby sytuację, czy też przyznał do błędu?
"Adam i Ewy" to bardzo dobra książka. Mimo, że nie kończy się słowami:" żyli długo i szczęśliwie" jest warta przeczytania. Porusza problemy natury codziennej. Jest wyjątkowo realna. Na pewno daje do myślenia i długo pozostaje w pamięci. Polecam
Wydawnictwo Replika
Wyzwania:
Jakiś czas temu chciałam przeczytać tę książkę, ale miała średnią ocenę i ją odłożyłam na "później". Teraz bym chętnie ją przeczytała, ale zbliżająca się sesja mi na to nie pozwoli. Jednak chętnie nadrobię zaległość, bo chcę poznać twórczość autorki. Dla mnie nieznanej. Jednak tytuł powieści chyba trochę zdradza jej sekret ;-) Mam rację?
OdpowiedzUsuńTytuł odnosi się do głównych bohaterów, ale prawdziwy sekret, jaki skrywa ta książka nie jest aż tak bardzo z nim związany. Tajemnica może zaszokować. To jest plus dla tej książki ;)
UsuńTrochę mnie zachęciłaś do lektury, bo szczerze mówiąc byłam trochę sceptycznie nastawiona... Po lekturze na pewno podzielę się wrażeniami na blogu. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! Może też znajdziesz jakąś ciekawą lekturę?
OdpowiedzUsuń