wtorek, 9 lipca 2024

„Aptekarka” Magda Skubisz

Z racji mojego zawodu zawsze chętnie sięgam po książki, w których przewija się motyw ziołolecznictwa. Jakże zatem miałabym nie przeczytać pierwszego tomu sagi rodu Tyszkowskich Magdy Skubisz, czyli „Aptekarki”? To byłoby po prostu niemożliwe.

Katja jest młodą zielarką. Jej zdolności są doceniane w całej okolicy, a może i całej Galicji. Kobieta kocha rośliny i nie w głowie jej żadne romanse. Tym bardziej, że nie należy do zamożnych osób. Mieszkając na pańskich dworach raczej jako służąca, musi cierpieć uszczypliwe i niesprawiedliwe uwagi zarówno ze strony możnowładców, jak i miejscowego lekarza. Na domiar złego Katja nie jest kobietą, która zawsze siedzi potulnie. Jedynie czasami uda jej się ugryźć w język, zanim powie coś niestosownego. Pewien przypadek sprawia, że musi się opiekować Antonim – przystojnym, bogatym szlachcicem. Jest to człowiek, który wyjątkowo działa na nerwy zielarki. On z kolei nie stroni od niewybrednych uwag, a jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Ale, jak to mówią, kto się lubi, ten się czubi. Czy tutaj to przysłowie ma swoje zastosowanie?

„Aptekarka” jest powieścią, która jednocześnie niesie ze sobą wiele humoru i opływa we fragmenty, w którym ludzka podłość nie zna granic. Czasami aż trudno było znieść tą ogromną pogardę, z jaką traktowano Katię. Z drugiej strony ma to sens. Dzięki temu czytelnik ma szansę dostrzec różnice społeczne, które w żaden sposób nie odzwierciedlają kultury. Wyraźnie widać, że większość spośród bogatych przedstawicieli nic sobą nie reprezentuje. Wyraźnie widać, że wyższa klasa społeczna i wysoki status majątkowy nie mają nic wspólnego z dobrym wychowaniem i szacunkiem. Momentami byłam wręcz załamana tym, jakie obelgi lecą w kierunku głównej bohaterki, a szanownego pana Antoniego szczerze nienawidziłam. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to postać intrygująca, a jego zachowanie zdaje się być wynikiem pewnego systemu obronnego, jaki w sobie wykształcił.

Co do bohaterów, na największą uwagę zasługuje tutaj Katja. I to nie tylko ze względu, że to wokół niej krąży cała fabuła. Jest to silna, pewna swego kobieta, która mimo młodego wieku wie, czego chce. Została wychowana w duchu feminizmu, co jak na realia XIX wieku było czymś niezwykłym. Jest to bohaterka, której należy się pochwała za odwagę, za determinację i mądrość, jakimi kieruje się w życiu. Uwielbiam jej pełne iskier i ostre niczym żyleta riposty, którymi częstuje Antoniego. Choć, jak wcześniej wspomniałam, niejednokrotnie musiała gryźć się w język.

Uwielbiam tę powieść także za historię i pełen przekrój informacji na temat leczniczych właściwości wielu ziół. Co do historii, autorka skupia się na prawdziwym rodzie Tyszkowskich, który zamieszkiwał tereny Podkarpacia. Myślę, że niejeden czytelnik skusi się dzięki temu do odwiedzin tego rejonu.

„Aptekarka” to wspaniała powieść, którą polecam każdemu, kto lubi ciekawe historie nawiązujące do dawnych czasów i podziałów społecznych. To także opowieść o sile kobiecego charakteru, próby postawienia na swoim pomimo wielu przeciwności jak i trudnych relacjach, w których dosłownie aż iskrzy.

Wydawnictwo Media Rodzina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...