piątek, 25 kwietnia 2025

„Piekło” Katarzyna Wolwowicz

Katarzyna Wolwowicz to Autorka, którą uwielbiam. Jej kryminały i thrillery to istny majstersztyk i niebywale wciągające historie z naprawdę szokującymi zwrotami akcji. Tym razem sięgnęłam po kolejny tom serii o komisarz Oldze Balickiej i... przeczytajcie sami, co o nim sądzę.

Olga, wyczerpana psychicznie po osobistej tragedii, próbuje wrócić do normalności i pracy w policji. Jedno jednak wie już na pewno: nie istnieje większa wartość niż życie własnego dziecka. Gdy razem ze swoją ekipą podejmuje śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa dziennikarza śledczego z „Gazety Wrocławskiej”, szybko okazuje się, że sprawa sięga znacznie głębiej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

W tym samym czasie do komendanta Artura Michalika zgłasza się zrozpaczone białoruskie małżeństwo – przekonani, że ich córka padła ofiarą politycznej intrygi. Jednak w cieniu tej jednej tragedii kryje się coś znacznie mroczniejszego. Coraz więcej dzieci w Jeleniej Górze zaczyna chorować, a oddział pediatrii niespodziewanie zostaje zamknięty. Wraz z kolejnymi odkryciami przychodzi niepokojąca świadomość: poszczególne elementy układanki do siebie nie pasują... jakby ktoś świadomie manipulował faktami.

Tymczasem cień dawnej tragedii – przypadek chłopca, który kilka lat wcześniej zachorował na raka – powraca ze zdwojoną siłą. Czy to możliwe, że choroby dzieci nie są przypadkowe? Jaką cenę jest gotów zapłacić rodzic, by ocalić swoje dziecko? I czy w walce o życie bliskich naprawdę wolno zbratać się nawet z diabłem? 

Katarzyna Wolwowicz w „Piekle” przedstawia obraz rzeczywistości, w której piekło nie jest metaforą, a codziennym doświadczeniem tych, którzy znaleźli się w pułapce cudzych decyzji i własnych lęków. To opowieść mroczna, gęsta od emocji i pytań o granice odpowiedzialności – zarówno jednostkowej, jak i zbiorowej. Bohaterowie „Piekła” to ludzie pełni sprzeczności – targani wyrzutami sumienia, zmęczeni walką lub desperacko próbujący ocalić to, co jeszcze można uratować. Ich portrety psychologiczne są głębokie i wielowymiarowe – Katarzyna Wolwowicz pokazuje, jak pod wpływem nacisku i strachu nawet najsilniejsi potrafią się załamać lub, przeciwnie, odnaleźć w sobie niespodziewane pokłady determinacji.

Rozgrywa się tutaj historia o przerażającej skali. Autorka w realistyczny sposób ukazuje mechanizmy systemowej korupcji, fałszowania dokumentacji środowiskowej i bezkarności tych, którzy stoją ponad prawem – chronieni przez pieniądze i wzajemne zależności. Motyw szantażu – ukazany jako narzędzie bezwzględnej presji – dodatkowo pogłębia atmosferę zagrożenia i moralnego rozkładu. Tu nie chodzi już tylko o reputację czy majątek – czasem stawką staje się bezpieczeństwo najbliższych i wewnętrzne poczucie sprawiedliwości. Nie sposób pominąć przy tym wątku dzieci. Wyraźnie zaznaczonego, pokazującego, że w świecie niszczonym przez chciwość i bierność to najmłodsi ponoszą największe, najbardziej bolesne konsekwencje. Dla wrażliwych czytelników właśnie ten wątek będzie wyjątkowo poruszający. Gwarantuję. 

Ważne miejsce w powieści zajmuje też relacja Olgi i Kornela – małżeństwa wystawionego na próbę w świecie pełnym chaosu i zagrożeń. Autorka kreśli ich relację z dużą wrażliwością, choć pewne aspekty tej historii – zwłaszcza wątek dotyczący porwania córki – mogłyby zostać poprowadzone z większą głębią emocjonalną i dramaturgicznym napięciem. Poruszający temat został tu zarysowany, ale nie do końca wykorzystany w pełni, co pozostawia pewien niedosyt u czytelnika oczekującego intensywniejszego zaangażowania emocjonalnego. To według mnie jedyny mankament powieści. Naprawdę żałowałam, że wątek porwania został potraktowany poniekąd po macoszemu.

„Piekło” to thriller o ciężarze emocjonalnym wykraczającym poza klasyczne ramy gatunku. To historia, która z każdą kolejną stroną zaskakuje bardziej. Mrozi krew w żyłach i zaczyna wpędzać czytelnika w wątpliwości nad ludzkością. To także głęboko poruszające pytanie o odpowiedzialność, granice moralnych kompromisów i cenę milczenia. Po tej lekturze trudno przejść obojętnie – bo prawdziwe piekło często nie ma ognistych czeluści. Ma za to cichy głos układów, kłamstw i decyzji podejmowanych w świetle dnia. Polecam ogromnie, a sama zabieram się za kolejny tom.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...