wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 304
moja ocena: 10/10
„Obrońca nocy”- kolejne arcydzieło Agnieszki Lingas-
Łoniewskiej. Twórczość pisarki jest dla mnie rewelacyjna. Każda jej książka
należy do moich ulubionych.
Tym razem jednak miałam do czynienia z trochę inną fabułą.
Zdecydowanie bardziej w stylu fantasy. Główną bohaterką jest Melisa.
Dziennikarka o nieco niekonwencjonalnym sposobie bycia i…ubierania. Jej tematem
przewodnim jest poniekąd walka z panującym w Los Angeles nowym narkotykiem,
który zbiera swoje żniwo wśród wielu młodych osób. Melisę interesuje również
pewien tajemniczy mężczyzna nazywany Nocnym Łowcą, który zawsze pojawia się
odpowiednim czasie i ratuje innych z opresji.
Pewnego dnia do redakcji przybywa James Maseratti.
Wszechobecnie znany milioner, mający pod sobą całe Los Angeles i nie tylko.
Okazuje się, że stał się nowym właścicielem wydawnictwa, dla którego pracuje
Melisa. Na dzień dobry między nimi dochodzi do spięcia. Niedługo później
dziewczyna zostaje odsunięta od swojego tematu. Jednak oprócz wielkiej złości i
pozornej nienawiści do nowego szefa, zaczyna odczuwać coś jeszcze. To samo
przeżywa James.
Jakby mało było emocji, w życiu Melisy coraz częściej
pojawia się tajemniczy Nocny Łowca. On również zdaje się być zainteresowany
młodą dziennikarką. Dziewczyna nie wie, co ma zrobić. Którego wybrać. Tymczasem
w mieście nadal trwa handel niebezpiecznym towarem. Na domiar złego Melisa,
pracując mimo wszystko nad tematem popularnego narkotyku, często spotyka
swojego byłego męża, z którym nie chce mieć nic wspólnego, ze względu na ich
przeszłość. Jak rozwiąże się sytuacja, w jakiej została uwięziona bohaterka?
Który z atrakcyjnych mężczyzn stanie się wybrankiem jej serca? Czy Melisa
wreszcie uwolni się od swojego ex-małżonka?
„Obrońca nocy” to (jak już wspomniałam) kolejna świetna
książka Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Przeczytam absolutnie wszystko, co ta
pisarka stworzy. Miałam już okazję zapoznać się z chyba wszystkimi jej tytułami
za wyjątkiem „Dirty World”. „Obrońca nocy” jest, zdaje się dziesiątą książką
autorki, jaką miałam przyjemność przeczytać. Jest równie wspaniała, jak
poprzednie. Po raz kolejny urzekła mnie fabuła, a przede wszystkim relacja
pomiędzy głównymi bohaterami. Jasne, młody mężczyzna, który obraca takimi
pieniędzmi, mający wiele posiadłości itp. Itd. Jest mało realny w dzisiejszych
czasach. Związek głównych bohaterów też może się wydawać banalny. Młodzi,
bogaci, szaleńczo zakochani i pewnie „żyli długo i szczęśliwie”. Tutaj was zaskoczę,
a raczej zrobi to za mnie zakończenie książki, które pozostawia nas w
niepewności i nadziei, że doczekamy się kolejnej części „Obrońcy nocy”.
Lekturę oczywiście polecam bardzo gorąco.
Wydawnictwo Novae Res
Wyzwanie:
A ja jak zwykle książkę przeczytam na samym końcu... Cieszę się, że Ci się spodobała, mam nadzieję, że będę miała również miłe wrażenia po lekturze :)
OdpowiedzUsuńWow! Bardzo wysoko oceniłaś!
OdpowiedzUsuńChyba w Sylwestra ją przeczytam :-D
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką, pomimo tego, że wcześniej o niej nie słyszałam, chyba zdecyduję się ją przeczytać. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńksiążka super Polecam !!!
OdpowiedzUsuń