wydawnictwo: Sine Qua Non
liczba stron: 256
moja ocena: 7/10
Spośród wielu książek do wyboru, to właśnie ten tytuł- „Biec
albo umrzeć” przykuł moją uwagę. Zawsze podziwiam ludzi, którzy podejmują się
takiemu wyzwaniu jak bieganie. Ja sama jakoś nie mogę się przekonać, mimo że
mój chłopak od dłuższego czasu pokonuje tym sposobem wiele kilometrów. Dlatego,
kiedy książka trafiła w moje ręce, postanowiłam ją przeczytać i dowiedzieć się,
co kieruje ludźmi, którzy darzą wielką miłością bieganie.
Historia dotyczy Kiliana. Młodego chłopaka, który od dziecka
pragnął biegać, zdobywać szczyty i jak w pewnym momencie powiedział: „liczyć
jeziora”. Wspinaczka towarzyszyła mu od dziecka. Już jako nastolatek przemierzał
różne tereny. Najbardziej jednak zafascynowały mnie słynne ultra maratony. Nie
jestem w stanie wyobrazić sobie przebycia biegiem dwudziestu kilometrów, a co
dopiero stu sześćdziesięciu! To był dla mnie szok.
Jednak kiedy czytałam opis emocji, jakie towarzyszą takim
właśnie biegaczom jak Kilian, nie dziwi mnie już fakt, że pokonanie takiego
dystansu jest możliwe. Chęć pokonania własnych słabości, myśl nie o wygranej,
ale o fakcie dotarcia do mety po tak długiej trasie, a do tego wspaniałe
widoki, natura, pozwalają przetrwać czas maratonu.
Dzięki tej książce dowiedziałam się, jak takie maratony
dokładnie wyglądają. Trasa jest podzielona na kilka odcinków, gdzie można
chwilę odpocząć, coś zjeść, przemyć rany na stopach, czy nawet chwilę pospać.
Jednak jak dla mnie te odcinki i tak są ogromne. Kilian o przebyciu
czterdziestu czy pięćdziesięciu kilometrów mówi tak, jakby chodziło zaledwie o
cztery. Naprawdę podziwiam takich ludzi. Muszą mieć w sobie ogromną
determinację.
Bohater tej opowieści jest człowiekiem, który niewątpliwie
żyje bieganiem. To jest jego miłość. Najprawdziwsza i największa. Można
powiedzieć, że dla tego poświęcił całe swoje życie. Każdy maraton traktuje
bardzo poważnie. Przyjmuje różne strategie. Dokładnie obmyśla trasę. Sam fakt
podejścia do wyścigu i dotarcia na metę sprawia, że czuje się zwycięzcą.
Myślę, że książkę warto przeczytać. Na pewno stanie się
niemałą motywacją dla biegaczy i być może nie tylko. Każdy z nas może wynieść
coś z tej historii. Zawziętość, determinacja, uparte dążenie do celu,
wytrzymałość. To cechy, które każdemu człowiekowi są potrzebne w drodze do
sukcesu.
Wyzwania:
Powiem Ci, że bardzo mnie nią zainteresowałaś. Ciekawa tematyka.
OdpowiedzUsuń