wydawnictwo: Świat Książki
liczba stron: 384
moja ocena: 10/10
"Kwiaty na poddaszu" już od bardzo, bardzo dawna leżały na mojej półce. Jakoś tak nigdy nie miałam okazji po nie sięgnąć, zainteresować się. Zawsze znajdowałam coś "lepszego" do przeczytania. Pewnego dnia przeglądałam mojego ulubionego bloga z recenzjami i zaciekawiła mnie opinia na temat właśnie tej książki. Wreszcie wczoraj wzięłam ją do ręki i praktycznie przeczytałam ją jednym tchem (oprócz końcówki, którą dzisiaj doczytałam).
Historia dotyczy czwórki dzieci, które wiodą bardzo szczęśliwe życie. Mają kochających rodziców, ich miłość, dom, zabawki. Istny raj. Pewnego dnia sielanka zostaje przerwana. W wypadku samochodowym ginie ukochany tata... Matka, pozbawiona środków do życia, nie przyzwyczajona do pracy zarobkowej, postanawia wraz z dziećmi przeprowadzić się do domu swoich bogatych rodziców, którzy wyrzekli się córki zaraz po jej ślubie. Dzieci jeszcze nie wiedzą, że ich wspaniała mama sprawi im prawdziwe piekło...
Nie ma co zdradzać więcej fabuły. Z tym się zgodzę z niektórymi blogerami, którzy podawali właśnie taką opinię. W tej książce dzieje tak wiele, że naprawdę, sami musicie poznać szczegóły. Warto! Czytam wiele książek, ale nie pamiętam, kiedy któraś wzbudziła we mnie tyle emocji. Nie pamiętam, kiedy jakiś bohater literacki tak na mnie wpłynął... Już od samego początku mamy "psychologiczną ucztę". Uwielbiam książki, które przynoszą historię o tajemnicach rodzinnych, intrygach. To jest właśnie to. Z tym, że jest to chyba najlepsza lektura w tym stylu, jaką miałam okazję przeczytać.
Jeżeli chodzi o mnie uczucia, to tak mi było żal tych biednych dzieci, że nie raz miałam ochotę się rozpłakać. Żeby własna matka tak się wobec nich zachowała?! To jest dla mnie niepojęte. Czy naprawdę dla niektórych osób pieniądze grają tak ważną rolę w życiu, że nie liczą się nawet najbliższe osoby? Straszne... Naprawdę podziwiam całą czwórkę: Chrisa, Cathy, Carrie i Cory'ego. Nie wiem, jak poradzą sobie w przyszłym życiu (ale mam nadzieję się tego dowiedzieć w dalszych częściach cyklu). Przez cały czas kibicowałam im, aby przetrwali, by się nie poddawali. Kiedy pojawiał się fragment z ich matką, czy babcią, miałam ochotę, dosłownie, przenieść się na strony powieści i zrobić tam porządek! Żeby tak blisko spokrewnione osoby były tak okrutne dla dzieci... Czy one były pozbawione serca?
Opowiadać o uczuciach, jakie wywołuje ta książka, można co nie miara. Historia jest absolutnie fenomenalna. Nie mogę się doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów. Ciekawi mnie też, co kierowało Corrine, że tak potraktowała własne dzieci. Muszę się tego koniecznie dowiedzieć.
Powieść serdecznie polecam wszystkim. Bo warto. Akcja i styl nie pozwolą się wam od niej oderwać. Uwierzcie.
Wydawnictwo Świat Książki
Wyzwania:
2014 rok z 52 książkami!
Zobacz również: | Kwiaty na poddaszu || Płatki na wietrze || A jeśli ciernie || Kto wiatr sieje |
| Ogród cieni |
Ach, mam ją również na półce od dłuższego czasu. Koniecznie przeczytam!
OdpowiedzUsuńCzytam Opasłe Tomiska - zaliczam do kwietnia ;)
OdpowiedzUsuńproszę o pisanie liczby stron przy następnych zgłoszeniach :)
i jeżeli masz coś za maj - to prosze o zglosznie ;)
Ok, dzięki ;) Niestety, w maju nie dałam rady przeczytać ani jednej, która przekroczyłaby 400 stron :( Większość kończyła się po 380 stronach :(
Usuń