sobota, 25 maja 2024

„Toksyczne układy” Katarzyna Wolwowicz

Seria z komisarz Olgą Balicką należy do jednej z moich ulubionych. To już wiecie. Na półce czeka na mnie szósty tom, a tymczasem zapraszam Was na kilka słów o trzecim, czyli o „Toksycznych układach”. Ta część jest mi szczególnie bliska, a dlaczego?

Olga Balicka wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Chociaż czeka na nią wiele nowych spraw, ona postanawia skupić się na śledztwie, które zostało już dawno umorzone. Chodzi o Barbarę Muszyńską, którą zamordowano na klatce schodowej kamienicy, w której mieszka Olga. Nie znaleziono żadnych śladów i nie wykryto mordercy. 

Tymczasem na horyzoncie pojawia się sprawa zagadkowej śmierci Beaty Nowak - specyficznej kierowniczki w koncernie BigPharma. Okazuje się, że obie kobiety, zarówno Beata jak i Barbara, pracowały w tej samej firmie. Na domiar złego od niedawna pracownikiem podejrzanego koncernu jest siostra Olgi. Jakie tajemnice skrywa BigPharma? Czy na pewno jest to firma działająca w imię dobra dla ludzkiego zdrowia?

Do Olgi i Kornela dołącza prokurator Kalina Talarek. Współpraca nie jest łatwa zwłaszcza, że pani prokurator nie darzy sympatią Olgi, za to bardzo interesuje się Kornelem. Jaki cel ma tak naprawdę? 




Tak, ten tom jest mi bliski ze względu na to, że jestem zawodowo powiązana z branżą farmaceutyczną. Na szczęście w moich miejscach pracy nigdy nie doszło do zabójstwa. Niemniej, jak wiadomo świat medycyny i farmacji rządzi się własnymi prawami, a pieniądze, jakie przepływają przez gigantyczne koncerny, są niewyobrażalne. I właśnie te pieniądze odgrywają tutaj dużą rolę. Jedna z postaci występujących w tej powieści, przedstawia dość schematyczną, ale smutną postawę. Oto dla kariery i fortuny poświęca swój wolny czas, przyjaciół, rodzinę, a przy tym wydaje się oczekiwać tego samego od swoich współpracowników. Takie chore podejście nastawione wyłącznie na zysk za wszelką cenę, nigdy nie kończy się dobrze. Może jednak stanowić ostrzeżenie dla wszystkich tych, którym przysłowiowy „wyścig szczurów” za bardzo wszedł w krew. Poza tym zachowanie pracowników BigPharmy również daje do myślenia. Trochę z cyklu "ręka rękę myję...", trochę kółko wzajemnej adoracji. Można powiedzieć, że do ostatniej chwili są gotowi bronić wypracowanego przez siebie zdania niezależnie od tego, czy ktoś na tym ucierpi.

„Toksyczne układy” to także powieść, która ukazuje, do czego jest zdolny człowiek w imię miłości do drugiej osoby. Jak zły splot wydarzeń może skomplikować codzienność, zniweczyć plany i postawić moralność pod znakiem zapytania. Z drugiej strony mamy tutaj do czynienia w pewnym sensie z miłością własną. Kiedy to za wszelką cenę w imię zemsty i odegrania się za przeszłość, niektórzy zdają się nie mieć żadnych hamulców. Ludzkie szczęście rodzinne zdaje się być dla nich niczym.

Ten tom serii o Oldze Balickiej pokochałam ze względu na jego wielowątkowość, a jednocześnie to, że te wszystkie historie są ze sobą powiązane. Wszystko tworzy logiczną całość i wiele wyjaśnia. Autorka ma ten niesamowity dar prowadzenia akcji, którą śledzi się z zapartym tchem. Wyprowadza czytelnika w pole, szokuje i pozostawia w takim stanie, że po prostu trzeba sięgnąć po kolejną część.

„Toksyczne układy” to kolejna świetna książka pani Katarzyny Wolwowicz. Wciągająca, intrygująca fabuła dotycząca funkcjonowania pewnego koncernu farmaceutycznego, pełna emocji, zwrotów akcji, a niekiedy szokująca. Ogromnie polecam. To świetna lektura na wiosenne jak i letnie dni. Seria wręcz obowiązkowa dla miłośników kryminałów.

Za przesłanie egzemplarza książki dziękuję wydawnictwu Zwierciadło


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli dotarliście tutaj, nie zapomnijcie zostawić chociaż jednego słowa :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...