Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bukowy Las. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bukowy Las. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 lipca 2018

„Zawisza Czarny. Wielka Wojna” Szymon Jędrusiak

Jak ja uwielbiam zaczytywać się czasami w powieściach historycznych. Przenoszenie się w przeszłość i poznawanie autentycznych postaci z dawnych dziejów zawsze sprawia mi przyjemność. Tym razem również nie mogłam sobie odmówić takiej lektury. W końcu Zawisza Czarny to nie byle jaki bohater.

Nieuchronnie zbliża się bitwa pod Grunwaldem. Zakon krzyżacki pragnie pogrążyć Polskę i Litwę. W czasie, gdy wszyscy szykują się do nadchodzącego starcia Zawisza stara się przeciwdziałać buntowi przeciwko Witoldowi i porozumieniu Krzyżaków z Zygmuntem Luksemburskim.

Mam nieco mieszane uczucia co do tej powieści. Z jednej strony czyta się ją dobrze. Jest dość ciekawie, mamy do czynienia z wieloma intrygami, spiskami, zdradami i tym podobnymi, co w gruncie rzeczy napędza akcję. Z drugiej strony jestem bardzo zawiedziona przedstawieniem Zawiszy. Trochę mi go tutaj było za mało. Miałam wręcz wrażenie, że nie jest tytułowym bohaterem, a jedynie postacią drugoplanową, choć wyjątkowo istotną.

Jak już wcześniej wspomniałam, ta książka to jedna wielka intryga. Ja, akurat, uznaję to za jej zaletę, jednak gdyby się tak głębiej zastanowić, można by dojść do wniosku, jak wielka panowała wówczas hipokryzja. Powoływanie się na Boga, a z drugiej strony zdrada, morderstwa na zlecenie i tak dalej. Samo to, że pojęcie śmierci wydawało się wtedy czymś jakby bardziej normalnym, oczywistym, niż teraz. Dopuszczasz się czegoś złego - umierasz ty lub twoi bliscy i w zasadzie nikogo to nie dziwi. To przerażające, ale jak idealnie odwzorowujące tamtejsze realia.

Książka podobała mi się całościowo. Owszem, trochę zabrakło mi Zawiszy, ale poza tym czytało mi się ją bardzo dobrze. Nie ma zbędnych dłużyzn i opisów, akcja biegnie szybko. Na każdym kroku czai się na bohaterów niebezpieczeństwo. Nie wiadomo, komu tak naprawdę można zaufać. Do tego jest to ciekawa lektura, która ukazuje w przystępny sposób średniowieczną rzeczywistość, jakże różną od obecnej.

"Zawisza Czarny. Wielka Wojna" to trzeci tom przygód słynnego polskiego rycerza. Pomimo tego, że nie jest to pierwsza część, można śmiało od niej zacząć. Dobra pozycja dla miłośników średniowiecznych klimatów, historii i powieści przygodowych.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Bukowy Las

czwartek, 2 listopada 2017

"Królowa zbrodni" Andrew Wilson

Jakiś czas temu sięgnęłam po dość interesujący tytuł, jakim jest "Królowa zbrodni" Andrew Wilsona. Właściwie, chyba każdemu od razu przychodzi na myśl Agatha Christie, prawda? I słusznie...

Londyn, 1926. Agatha Christie stoi zamyślona na peronie dworca. W pewnym momencie czuje, że ktoś ją popycha. O mały włos nie upada na tory, gdy z opresji ratuje ją nieznajomy mężczyzna. Jednak czy aby na pewno jest on wybawcą? Od tej pory nic już nie będzie takie samo, a słynna pisarka przeżyje sytuacje, które z całą pewnością mogłyby się przydarzyć bohaterom jej kryminałów...

Ta książka jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Czytanie jej było ciekawym doświadczeniem, bo miałam do czynienia z kryminałem połączonym poniekąd z biografią jakże słynnej pisarki. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam. Tak samo nie spodziewałam się takiego przedstawienia głównej bohaterki. Agatha Christie jest tutaj pokazana jako kochająca matka, żona, przyjaciółka, która tym razem sama pada ofiarą spisku. Jej genialny umysł i stalowe nerwy z pewnością pomogą jej w uwolnieniu się z niebezpiecznej intrygi.

Muszę przyznać, że autor miał naprawdę świetny pomysł na fabułę. Chociaż momentami można się domyślić, co się wydarzy, zupełnie to nie przeszkadza. Zwłaszcza, że niektóre fragmenty wręcz przeciwnie, szokują. Dobrze poprowadzona akcja biegnie szybko, wciąga i nie pozwala się oderwać, co w przypadku tego typu powieści jest ważne i na pewno zasługuje na plus. Dzięki temu udało mi się całość pochłonąć w trakcie jednej, trzygodzinnej podróży pociągiem.

Bardzo lubię tego typu książki. Lektura ich sprawia mi niemałą przyjemność. W tym przypadku oprócz przypadającej mi do gustu fabuły i bohaterów, spodobał mi się również styl, jakim jest napisana. Bez zbędnego przynudzania, dużo się dzieje, a w ostateczności wszystko składa się w piękną całość.

"Królowa zbrodni" to bardzo dobry kryminał, który opowiada przygodę słynnej pisarki, Agathy Christie. Na ile jest to fikcja literacka, a na ile fakty, pozostawiam Wam do przemyślenia. Tak, czy siak, jest to świetna powieść, którą polecam każdemu fanowi gatunku, czytelnikom szukającym dobrej rozrywki z lekkim dreszczykiem, a także wszystkim tym, którzy chcą miło spędzić długi jesienny wieczór z lekturą.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Bukowy Las

tytuł: "Królowa zbrodni"
tytuł oryginału: "A Talent of Murder"
autor: Andrew Wilson
tłumaczenie: Magda Białoń- Chalecka
wydawnictwo: Bukowy Las
data wydania: 2017
liczba stron: 304
okładka: miękka
źródło okładki






wtorek, 12 maja 2015

"Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon" Juliet Grey

autor: Juliet Grey
wydawnictwo: Bukowy Las
liczba stron: 392
moja ocena: 7/10

Pierwszą część trylogii mam już stosunkowo dawno za sobą. Teraz chętnie zabrałam się za kolejną, a w najbliższym czasie mam nadzieję przeczytać ostatnią, ponieważ historia Marii Antoniny niesamowicie mnie zainteresowała.

Dalsze losy słynnej królowej Francji wydają mi się o wiele bardziej ciekawsze niż w poprzednim tomie. Po śmierci Ludwika XV na tron wstępuje jego syn- Ludwik XVI. Jako żona wielkiego króla Maria Antonina wprowadza coraz to nowsze zmiany w swoim otoczeniu. Prezentuje niebywałe stroje, misterne fryzury i otacza się ogromnym bogactwem. Do tego nie stroni od takich uciech jak opera, teatr, a także gry hazardowe, które najwyraźniej sprawiają jej największą przyjemność. Mimo wszystko królowa martwi się o dalsze losy Francji, która wciąż nie może się doczekać następcy tronu...

Maria Antonina zdobyła sobie moją sympatię w pierwszej części trylogii. Nie jeden raz bardzo jej współczułam. Tutaj miałam już bardziej mieszane uczucia. Fragmenty książki zawierające opisy strojów i fryzur, jakie miała w zwyczaju nosić królowa, naprawdę mnie kilka razy zadziwiły. Ponadto wielkie zamiłowanie młodej władczyni do gier hazardowych również poniekąd wpłynęło na moją mniej pozytywną ocenę tej postaci. Nie wyobrażam sobie grania w karty ponad trzy doby. Maria Antonina dała radę tego dokonać.

Ludwik XVI ukazał mi się jako młody chłopak, który nie widzi zbyt wiele poza polowaniem i jedzeniem. Najbardziej jednak denerwował mnie tym, że nie chciał się poddać zabiegowi, który miał dopomóc w pojawieniu się na świecie nowego dziedzica. Wydawał mi się wówczas wyjątkowo egoistycznym człowiekiem, który ze strachu o siebie samego, narażał dobre imię małżonki.

Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło ( w pewnym sensie). Im bliżej końca powieści, tym bardziej zyskiwali moją sympatię. Maria Antonina za to, że stała na straży swojej rodziny. Walczyła o swoje dobre imię i zaprzestała swoich rozrywek. Ludwik za to, że stawał się (można powiedzieć) coraz lepszym przyjacielem swojej małżonki.

W tej części historii została zawarta słynna afera naszyjnikowa, której ofiarą padła sama królowa. W tym momencie można zauważyć, ile są w stanie "dokonać" ludzie, aby zdobyć władzę, pieniądze i uznanie. W książce aż roi się od intrygantów i oszustów, którzy dla własnej korzyści są zdolni do popełnienia wielu złych czynów. Po trupach do celu. Tak można to krótko sformułować. To właśnie zasmuciło mnie najbardziej, że Maria Antonina, niczego nieświadoma, stała się w oczach ludu winną całego zamieszania. Ci zaś, którzy to wszystko ukartowali w zasadzie nie otrzymali sprawiedliwego wyroku. Zastanawiam się zatem, jaką siłę przebicia czy też charyzmę posiadały wówczas te osoby, które tak zręcznie przekonały ludność Francji do znienawidzenia królewskiej rodziny i wywołania wielkiej rewolucji.

Teraz z niecierpliwością czekam na trzeci i zarazem ostatni tom trylogii. I chociaż wiem, jak tragiczny los spotka władców Francji, bardzo jestem ciekawa, jak Juliet Grey opisała ich ostatnie dni życia.

Wydawnictwo Bukowy Las

Zobacz również: | Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu |
| Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon || Maria Antonina. Z pałacu na szafot |

niedziela, 3 sierpnia 2014

"Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu" Juliet Grey

autor: Juliet Grey
wydawnictwo: Bukowy Las
liczba stron: 392
moja ocena: 8/10

Chyba nie ma osoby, która nie znałaby Marii Antoniny. Jednej z najsłynniejszych kobiet w historii. Królowej Francji. Jej życie bardzo mnie interesowało, dlatego postanowiłam zapoznać się z trylogią Juliet Grey odnoszącą się właśnie do tej władczyni. Pierwszy tom już za mną. Jakie wrażenia?

W tej części poznajemy Marię Antoninę jako małą dziewczynkę, która prowadzi bardzo beztroskie życie na dworze austriackim. W głowie tylko zabawa i harce. Nie spieszy jej się ani do nauki, ani do książek. Pewnego dnia dowiaduje się, że ma zostać żoną francuskiego następcy tronu Ludwika XVI, a tym samym przypieczętować współpracę Austrii z Francją. Dziewczynka przechodzi wiele, aby stać się piękną, a także elokwentną i wykształconą osobą. Wszystko, aby dwór francuski nie miał jej czegokolwiek zarzucić. Gdy ma czternaście lat, zostaje żoną młodego Ludwika Augusta. Od tej pory jej życie zmienia się diametralnie.

Przyznam szczerze, że po przeczytaniu tej powieści bardzo polubiłam Marię Antoninę i bardzo jej współczułam tego wszystkiego, przez co musiała przejść, aby stać się królową Francji. Wydawała mi się dobrną, dobrotliwą osóbką, która nagle została rzucona na głęboką wodę i musiała odnaleźć się w zupełnie innym, obcym państwie. Podziwiałam ją za jej wielkie starania, aby jak najlepiej wykonać swoją misję, jaką był sojusz między dwoma narodowymi potęgami.

Co bardzo ciekawe, w tej książce znalazłam mnóstwo ciekawostek dotyczących życia i obyczajów panujących zarówno na dworze Habsburgów, jak i Burbonów. Jak bardzo zdziwiona była Maria Antonina, kiedy poznała zwyczaje mieszkańców Wersalu. Niby wielka monarchia, przepych, władza, a ludzie często zachowywali się jak zwierzęta załatwiając swoje potrzeby, gdzie popadnie. Mało tego! Nikt nie widział w tym nic dziwnego! Stanowiło to zupełne przeciwieństwo austriackiego dworu.

Dużą uwagę należy zwrócić na sposób ubierania i malowania. Gorsety wiązane do tego stopnia, że kobiety mdlały. Wielkie suknie na metalowych kołach. I wreszcie słynne pudrowane i doczepiane włosy, które zawsze kojarzą się z Francją tuż przed Rewolucją. Podziwiałam te wszystkie kobiety, które były w stanie nosić to wszystko na sobie. Musiało być to wyjątkowo niewygodne. Ale czego nie robi się dla "dobrej etykiety"?

Przeczytałam już kilka książek o tematyce historycznej. Nadal nie mogę zrozumieć, jak można było ustalać zaręczyny i śluby, gdy przyszła para młoda była jeszcze dziećmi. Do tego bardzo często (tak, jak w przypadku Marii Antoniny i Ludwika XVI), młodzi poznawali się na kilka dni przed oficjalnymi zaślubinami. Nie ważna była miłość, czy wiek. Ważne było to, że dzięki temu państwa będą miały jakąś korzyść. Wielcy władcy byli w stanie poświęcić dla takich sojuszu własne dzieci.

Książka bardzo mi się podobała. Chętnie sięgnę po kolejne dwie części. Teraz, "znając" Marię Antoninę jako dobrą osobę, chętną do pomocy nawet najbiedniejszym, jest mi smutno, gdy pomyślę, jaką straszną śmierć poniosła. Być może po zapoznaniu się z kolejnymi tomami powieści, moje zdanie o królowej zmieni się. Póki co, bardzo ją lubię.

Wydawnictwo Bukowy Las

Wyzwania:
Zobacz również: | Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu |
| Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon || Maria Antonina. Z pałacu na szafot |

czwartek, 7 listopada 2013

"Zakochana modelka. Ostatnia muza Vincenta van Gogha" Alyson Richman

autor: Alyson Richman
wydawnictwo: Bukowy Las
liczba stron: 304
moja ocena: 7/10



Przyznaję szczerze, że nie miałam wcześniej styczności z książkami, które opisują poniekąd życie sławnych osób, istniejących w naszym świecie. Jest to zatem moje pierwsze spotkanie z tego typu literaturą i sądzę, że mi odpowiada.

Historia dotyczy w zasadzie pewnej młodej dziewczyny Marguerite Gachet. Córki lekarza homeopaty i malarza amatora. Pewnego dnia do ich domu przybywa pacjent ojca- Vincent van Gogh. Wzbudza on fascynację w młodej kobiecie. Po kilku wizytach oczarowany urodą i delikatnością Marguerite prosi o pozwolenie na namalowanie jej. Tworzy coraz ciekawsze dzieła i coraz bardziej interesuje się młodą panną Gachet. Na jednym jej portrecie się nie kończy. Między artystą a jego muzą zaczyna rodzić się uczucie. Dzięki uprzejmości przyszywanej siostry, która okazuje się jej najlepszą przyjaciółką, dziewczyna potajemnie wymyka się na spotkania z malarzem. Niestety, ich szczęście nie trwa długo. Na domiar złego okazuje się, że przyczyną tragedii, jaka miała miejsce, mogły się okazać lecznicze środki pana Gacheta.

„Zakochana modelka. Ostatnia muza Vincenta van Gogha” to nietypowa historia miłosna. Nie kończy się happy- endem. Wręcz przeciwnie. Jednak zawiera w sobie mnóstwo ciekawych informacji i mnóstwo emocji. Mamy możliwość bliższego poznania słynnego holenderskiego malarza oraz jego ostatnich chwil życia. Myślę, że jest to ciekawsze niż suche fakty znajdujące się w encyklopediach, czy też innych źródłach informacji. Poza tym pewne aspekty nie są nawet ujęte w tego typu informatorach. Do tego możemy także zauważyć, jaka występowała hierarchia w czasach Vincenta van Gogha. Nikt nie miał nikomu za złe, że kobiety są służącymi we własnych domach i nie mają zbyt wielu praw. Może za wyjątkiem ich samych, ale niestety nie miały one zbyt wiele do powiedzenia.

Historia przedstawiona w tej książce jest bardzo ciekawa. Coś innego niż typowe romansidła (chociaż nie mam nic przeciwko tej literaturze). Do tego sporo faktów połączonych ze świetnie dobraną fikcją. Polecam.

Wydawnictwo Bukowy Las
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...