Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kosmos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kosmos. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 lipca 2016

"Marsjanin" Andy Weir



Na "Marsjanina" skusiłam się dzięki Anicie z Book Reviews by Anita i absolutnie tego nie żałuję. Powieść Andy'ego Weira jest fenomenalna. Właśnie takiej książki potrzebowałam, żeby wreszcie wskoczyć z powrotem w mój czytelniczy świat.

Mark Watney jest członkiem marsjańskiej ekspedycji. Burza piaskowa zmusza ekipę do opuszczenia Czerwonej Planety. Mark zostaje ciężko ranny. Kiedy odzyskuje przytomność, orientuje się, że został sam. Na domiar złego po przejściu wichury obozowisko jest w fatalnym stanie. Pozostało niewiele żywności. Poziom tlenu też nie jest zadowalający. O kontakcie z Ziemią nie ma nawet co marzyć. Niestety, zarówno koledzy Marka jak i NASA są przekonani, że mężczyzna nie żyje, a zatem są marne szanse na to, aby ktokolwiek zorganizował misję ratunkową. Mark ma dwie opcje. Albo poddać się i umrzeć, albo walczyć o przetrwanie, chociaż graniczy to z cudem...

"Marsjanina" zaczęłam czytać już jakiś czas temu, jednak obowiązki nie pozwoliły mi go dokończyć. Bardzo byłam z tego powodu niepocieszona, ale co zrobić... Na szczęście teraz przyszło mnóstwo wolnego czasu i tak oto udało mi się dotrzeć do ostatniej strony tej fantastycznej książki. Jestem nią zachwycona. Dawno nie przeczytałam powieści, która zrobiłaby na mnie takie wrażenie jak "Marsjanin". Nigdy nie przepadałam za kosmicznymi podbojami w literaturze. Pierwszy raz przełamałam się przy "Chórze zapomnianych głosów" Remigiusza Mroza i drugi właśnie przy "Marsjaninie". Cóż mogę napisać? Po prostu zakochałam się w tej książce.

Mark Watney stał się moim ulubionym bohaterem. Uwielbiam go za jego odwagę, ducha walki, a przede wszystkim za niesamowity charakter. Uwagi, jakie notował w swoim dzienniku, nie jeden raz doprowadziły mnie do śmiechu, chociaż jemu samemu z pewnością do śmiechu nie było. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, w jaki sposób dzień za dniem walczył o to, aby przeżyć. Mało kto dałby radę dokonać tego, co on. Przede wszystkim nie każdy człowiek ma taką wolę życia, jaką miał Mark.

Oprócz wspaniałego głównego bohatera na wielki plus oceniam to, w jaki sposób autor opisał wszelkiego rodzaju technologie użyte w trakcie marsjańskiej misji. Przeciętny człowiek nie wyobrażałby sobie, że tak skomplikowane urządzenia mogą w ogóle istnieć. Mało tego ogrom wiedzy, jakim wykazywała się cała ekipa, a zwłaszcza Mark, sprawił, że miałam ochotę im wszystkim pogratulować geniuszu. Uwielbiam mądrych, inteligentnych ludzi, dla których nauka jest pasją.

"Marsjanin" jest świetną książką, którą z całą serdecznością polecam każdemu czytelnikowi. To wspaniała powieść ukazująca walkę o życie, determinację, odwagę. Nie należy także zapominać o niezwykłym poczuciu humoru głównego bohatera. Z pewnością nie będziecie żałować, gdy już sięgnięcie po tę lekturę. Książka wciągająca bez reszty. Pełna zwrotów akcji. Trzymająca w napięciu na każdym kroku.

Wydawnictwo Akurat

piątek, 25 września 2015

"Chór zapomnianych głosów" Remigiusz Mróz


Statek kosmiczny Accipiter podróżuje w dalekiej kosmicznej otchłani, podczas gdy jego załoga jest pogrążona w głębokim kriostatycznym śnie. Celem wyprawy jest znalezienie alternatywnego dla Ziemi miejsca, w którym mogą zamieszkać ludzie. Nikt nie ma świadomości tego, co dzieje się poza kapsułą oprócz dwóch osób. Astrochemik Håkon Lindberg budzi się i jego oczom ukazuje się niecodzienny widok. Na wierzch jego kapsuły padają zwłoki jednego z towarzyszy podróży. Okazuje się, że na na pokładzie przeżyła jeszcze tylko jedna osoba- nawigator Dija Udin Alhassan. Mężczyźni nie wiedzą, co doprowadziło do takiej rzezi. Nie czują się bezpieczni. Są zdani jedynie na siebie. Tymczasem na statku zaczynają dziać się dziwne rzeczy...

Książki science fiction to jedyne książki, do których podchodzę bardzo sceptycznie. Większość nie trafia w mój gust i zwyczajnie się przy nich męczę. W tym przypadku jednak był to strzał w dziesiątkę! Od dawna czekałam na powieść, która mnie naprawdę zachwyci, powali na łopatki. Taką, od której nie będę mogła się oderwać od samego początku. Całe szczęście, że trafiłam na "Chór zapomnianych głosów", bo dzięki temu odzyskałam wiarę, że jeszcze jakaś książka jest w stanie wywołać we mnie entuzjazm.

Akcja od samego początku nabiera niesamowitego tempa. Kiedy już się zacznie czytać, nie można się ani na chwilę oderwać. To trzymający w napięciu thriller. Opisy zabitych mrożą krew w żyłach. Obca siła zdaje się świetnie bawić z bohaterami w "kotka i myszkę". Mogłabym powiedzieć, że miałam wrażenie, jakbym czytała powieść Stephena Kinga, ale przyznaję, że nie do końca tak było. Jak dla mnie "Chór zapomnianych głosów" Remigiusza Mroza jest książką o wiele lepszą niż jakakolwiek Kinga, którą miałam okazję przeczytać.

Jestem zachwycona fabułą tej powieści. Wizja przyszłej rzeczywistości jest niebywała. Samo podróżowanie po kosmosie w taki sposób jest niewyobrażalne. Aby przemierzać bezkresny wszechświat naukowcy muszą poddać się kriostazie. Niezwykłe uczucie- wziąć wdech i zahibernować się na najbliższe kilkadziesiąt lub kilkaset lat. Do tego trzeba mieć też silną psychikę. Osoba, która decydowała się na taką wyprawę, musiała liczyć się z tym, że już nigdy więcej nie zobaczy swoich bliskich.

Bardzo ciekawe jest przedstawienie niewyobrażalnego procesu jakim jest podróżowanie w czasoprzestrzeni, jednak podczas czytania tych fragmentów można się nieźle pogubić. Niektóre określenia są trudne do wyobrażenia. Terminologia typowa dla science fiction. Dla podkreślenia ciekawej i niezwykłej wymiany zdań:

— Panie majorze — odezwała się Nozomi. — Oni mogą wrócić za sekundę, ale równie dobrze może minąć kilka eonów. Czas może nie grać dla nich roli.
— Rozumiem —  odparł Jaccard, wchodząc do windy. — Mimo to wypatrujcie ich. Ja tymczasem poszukam planety, która będzie w stanie gościć nas na stałe.

Czytając tę książkę doszłam do wniosku, że takie podróżowanie w czasie może bardzo namieszać. Zwłaszcza pod koniec powieści miałam wrażenie, że przez to bohaterowie są w tragicznej sytuacji i wszystko zdaje się być o wiele trudniejsze niż na początku.

"Chór zapomnianych głosów" to jedna z tych książek, o których nie można łatwo zapomnieć. Podczas jej lektury doświadczyłam tego, co w powieściach uwielbiam. Przeżywałam emocje wraz z bohaterami (strach, wzruszenie, radość, smutek). Do końca nie byłam w stanie przewidzieć, jak zakończy się ta kosmiczna odyseja.

Z czystym sumieniem mogę ten tytuł polecić każdemu fanowi fantastyki, a szczególnie science fiction. Nie ma opcji, że "Chór zapomnianych głosów" was nie wciągnie tak jak mnie. Przepadniecie bez reszty, aż dobrniecie do ostatniej strony.

 Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Genius Creations

Wydawnictwo Genius Creations

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...