Pokazywanie postów oznaczonych etykietą James Patterson. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą James Patterson. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 czerwca 2016

"Piętno Kaina" James Patterson & Marshall Karp


To moje drugie spotkanie z NYPD RED i twórczością Jamesa Pattersona. Książka "Zdążę cię zabić" bardzo mi się podobała, ale "Piętno Kaina" jest dla mnie o wiele, wiele lepsza. Dlaczego? Zapraszam do przeczytania recenzji.

Pokrótce o fabule. RED to specjalny oddział policji w Nowym Jorku, który zajmuje się sprawami dotyczącymi wpływowych, sławnych, bogatych mieszkańców miasta. Tym razem śledztwo dotyczy Huntera Aldena - jednego z najbogatszych nowojorskich biznesmenów. Pewnego dnia jego syn zostaje porwany, a kierowca zamordowany w bestialski sposób. Czyżby znalazł się ktoś, kto odkrył mroczny sekret miliardera?

"Piętno Kaina" to powieść, która pochłonęła mnie bez reszty. Oderwała od codziennych spraw i obowiązków i nie pozwoliła do nich wrócić, aż dobrnęłam do ostatniej strony. To niesamowity thriller, który naprawdę potrafi zaskoczyć (jak na dobry thriller przystało). Ostatnio trudno mi trafić na książkę, która bardzo by mnie zachwyciła. Tej się to udało. Na początku byłam nieco sceptycznie nastawiona, jednak im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym bardziej byłam przekonana, że będzie to świetna powieść. Teraz, po jej przeczytaniu, potwierdzam to w stu procentach.

Nadal jestem przerażona tym, co zostało przedstawione w "Piętnie Kaina". Nawet nie dotyczy to samych morderstw i sposobów, w jakie zostały dokonane. Chodzi mi o rządzę władzy i pieniędzy. Nie mogę zrozumieć, jak można dorobić się majątku nie patrząc na to, że krzywdzi się przy tym innych ludzi. I to w jaki sposób... Ba! Jak można cieszyć się z bogactwa, które osiągnęło się kosztem ludzkiego życia? Nie jestem w stanie pojąć ludzi, dla których właśnie pieniądze są życiowym priorytetem. Wiadomo, w dzisiejszych czasach są ważne, ale chyba nie aż tak, żeby stawiać je nawet nad własną rodziną...

Co do samej powieści, jest ona napisana w taki sposób, że nie można się od niej oderwać. Akcja wciąga bez reszty. Chce się wiedzieć więcej i więcej. Mnie najbardziej ujęła tym, że dała radę mnie zaskoczyć, a to w tego typu literaturze uwielbiam. Myślę, że nie tylko ja. Ponadto nie ma zbędnych opisów. Rozdziały są krótkie, co również przyspiesza jej czytanie. Jest to jak najbardziej na plus.

Serdecznie polecam "Piętno Kaina". To wspaniała lektura dla fanów gatunku.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Harper Collins 

http://www.harpercollins.pl/

czwartek, 31 marca 2016

"Zdążę cię zabić" James Patterson, Marshall Karp

Tydzień temu dotarły do mnie dwie książkowe paczki, z których bardzo się ucieszyłam. W jednej z nich była właśnie "Zdążę cię zabić". Dla niej przerwałam moją dotychczasową lekturę i w ramach świątecznej przerwy dałam się jej "porwać". Przepadłam na kilka godzin z książką w ręku.

W Nowym Jorku funkcjonuje RED, czyli specjalny oddział policji zaangażowany w śledztwa, w które zamieszane są sławne osoby. Pewnego dnia w Central Parku zostają znalezione zwłoki Evelyn Parker- Steele. To nie pierwsza ofiara wśród wpływowych i znanych ludzi. Sprawą zajmują się Zach Jordan i Kylie MacDonald. Dochodzą do tego, jaki jest motyw zabójcy. Okazuje się, że morderca sam wymierza sprawiedliwość, bowiem jego ofiary nigdy nie zostały pociągnięte do odpowiedzialności za swoje przestępstwa. Para detektywów stara się odkryć, kto stoi za śmiercią tych osób, zanim kolejna straci życie...

Nie miałam wcześniej przyjemności zapoznać się z twórczością autora (James Patterson), chociaż należy on do czołówki najpopularniejszych amerykańskich pisarzy, dlatego bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce. Jej lektura zapewniła mi niesamowitą rozrywkę podczas świątecznego popołudnia, gdy miałam chwilę dla siebie. "Zdążę cię zabić" jest napisana w taki sposób, że nie można się od niej oderwać nawet na moment. Akcja, która wciąga bez reszty. Akcja, która nie daje wytchnienia. To jest właśnie to, co w książkach uwielbiam i za to trafiają do mojego czytelniczego serca i w tym przypadku właśnie tak się stało. Z napięciem obserwowałam zmagania detektywów czekając, aż prawda wyjdzie na jaw. Z drugiej strony przypatrywałam się tajemniczemu "Czyścicielowi", o którym my, jako czytelnicy, wiemy szybciej i więcej niż nasza para bohaterów. Perfekcyjnie gra on z policją w "kotka i myszkę". Oceniam to oczywiście na plus.

Nie jest to jedyna zaleta. Kolejną są bohaterowie. Bardzo polubiłam Zacha i Kylie. Chętnie poznałabym ich dalsze lub wcześniejsze losy, ponieważ ta para bardzo mnie intryguje. Pomimo tego, że oboje ułożyli sobie jako tako życie, daje się wyczuć jakieś napięcie między nimi. Gdyby autor trochę bardziej rozwinął ich wątek, powieść podobałaby mi się jeszcze bardziej. Innym wartym uwagi bohaterem tej książki jest poszukiwany morderca zwany "Czyścicielem". Nie mogę i nie chcę zdradzić, kto nim jest, więc napiszę tylko, że to postać, która poniekąd miała w swoim zamyśle rację (zwłaszcza, gdy dowiadujemy się, jakie wydarzenie poruszyło w nim chęć samodzielnego wymierzania sprawiedliwości), aczkolwiek z czasem przerodziło się to w chorą satysfakcję. Jakby z ludzkiego cierpienia czerpał niejaką przyjemność. Przerażające.

Z pewnością nie jest to moje ostatnie spotkanie z autorem. Z przyjemnością sięgnę po jego inne powieści. Książka "Zdążę cię zabić" zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Jest jedną z tych, po przeczytaniu których mogę powiedzieć, że była to naprawdę świetna lektura. Jak już wspomniałam, jedynym dla mnie małym minusem jest niezbyt rozbudowany wątek życia prywatnego Zacha i Kylie. Czuję tutaj lekki niedosyt. Poza tym drobiazgiem powieść jest godna polecenia. W sam raz dla osób uwielbiających wciągającą, szybką akcję, która nie pozwala oderwać się od książki aż do ostatniej strony. To połączenie kryminału, sensacji i thillera, które z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom gatunku. Polecam.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Harper Collins

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...