Seria „Kwiat paproci” Katarzyny Bereniki Miszczuk jest moim zdecydowanym faworytem, jeśli chodzi o literaturę polską. Każdy tom dostarczył mi niesamowitej rozrywki, również „Jaga”.
Pewnego dnia w Bielinach pojawia się nowa szeptucha. To, co widzi na miejscu, napawa ją niemałą obawą. Na dodatek młoda dziewczyna nie jest traktowana zbyt serio przez mieszkańców wsi i w związku z tym trudno jej prowadzić praktykę. Nie może również liczyć na niezbyt rozgarniętego młodego żercę. Na domiar złego okazuje się, że Bieliny to miejsce wyjątkowo upodobane przez słowiańskie demony, a dziewczyna sama staje się obiektem zainteresowania ognistego boga - Swarożyca. Jak potoczą się przygody początkującej szeptuchy? Czy poradzi sobie z wszelkimi przeciwnościami? Co jeszcze szykuje dla niej los?