Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wspomnienia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wspomnienia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 września 2019

„Nie mogę się doczekać…kiedy wreszcie pójdę do nieba" Fannie Flagg


Fannie Flagg. Autorka, której nazwisko jest mi od dawna znane, ale do teraz nie przeczytałam ani jednej jej powieści. Jestem właśnie po pierwszym spotkaniu z twórczością pisarki. Jakie wywarła na mnie wrażenie książka „Nie mogę się doczekać…kiedy wreszcie pójdę do nieba”?

To historia Elner, która pewnego dnia postanawia zerwać kilka fig. Zostaje zaatakowana przez rój szerszeni i upada z drabiny. Po przewiezieniu kobiety do szpitala lekarze stwierdzają zgon. Cała rodzina i przyjaciele pogrążają się w smutku. Podczas gdy wszyscy wspominają Elner, ona jedzie windą do nieba, gdzie czekają na nią bliscy.

Niech Was nie zmyli opis z tyłu okładki. Byłam przekonana, że ta historia będzie skupiać się wyłącznie na wspomnieniach uwielbianej przez wszystkich Elner i jej pobycie w niebie. Otóż nie, ale nie chcę Wam zdradzać zbyt wiele. Napiszę tylko, że w pewnym momencie następuje zwrot akcji, który wprowadza zamieszanie nawet w świecie medycyny.

niedziela, 6 września 2015

"Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" Wiktor Krajewski, Maria Fredro- Boniecka

"Wojna. Krótkie słowo, pięć liter, ale jakże niebezpiecznych, niosących ze sobą krzywdę, stratę i utratę. Tak, wraz z wojną utraciłam wiarę w Boga. Bo jeżeli Bóg by istniał, nie pozwoliłby na to, żeby tylu ludzi cierpiało, tyle osób zginęło, tylu ludzi straciło najbliższych."

Z pewnością niejeden człowiek patrzący na zniszczenia, jakie siała II wojna światowa, miał dokładnie takie same myśli. Ciężko sobie wyobrazić, zwłaszcza nam- ludziom, którzy znają te wydarzenia wyłącznie z opowiadań, książek, filmów, ile bólu i cierpienia musieli przeżyć ci, którzy w tamtych czasach musieli codziennie zmagać się z okrucieństwem, smutkiem, stratą...
"Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" to zbiór relacji kobiet, które podczas powstania warszawskiego pełniły funkcję łączniczek. Historie te przedstawiają obraz tego wyjątkowego wydarzenia z różnych ujęć. Jednak wszystkie ukazują jedno. Jak bezwzględni i bezduszni byli okupanci. Nie liczyło się dla nich, czy ofiara jest osobą dorosłą, czy dzieckiem. Strzelali, mordowali, wywozili do obozów praktycznie wszystkich. Zachowanie niczym maszyny stworzone do zabijania. Temat II wojny światowej to temat rzeka. Wiele można o nim mówić i trzeba. Te wydarzenia nigdy nie powinny zostać wymazane z ludzkiej pamięci. Zdobytą wiedzę należy przekazywać dalej, aby wspomnienia o poległych nigdy nie wygasły. 

Z historii przedstawionych w tej książce dowiadujemy się również o niebywałej odwadze i sile ducha wszystkich ludzi, którzy stawili czoła tym przerażającym chwilom i starali się walczyć o wolność ojczyzny. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach nie ma już osób z takim charakterem. Jestem pełna podziwu zwłaszcza dla tych, którzy podczas powstania byli dziećmi lub dopiero co stanęli u progu dorosłości. Za to, że pomimo takiego wieku stawali do walki jak zawodowi żołnierze. Nie bali się spojrzeć śmierci prosto w oczy. Byli jednymi z wielu, którzy udowodnili, że polski naród jest wielki...

Jak najbardziej zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę. Są to historie autentyczne, czego potwierdzeniem są zawarte w książce zdjęcia bohaterek. Wspomnienia niesamowite, pełne przeżyć i  emocji. Polecam.

Wydawnictwo W.A.B

wtorek, 24 czerwca 2014

"Prowincja pełna marzeń" Katarzyna Enerlich

autor: Katarzyna Enerlich
wydawnictwo: MG
liczba stron: 368
moja ocena: 9/10

Jakiś czas temu po raz pierwszy usłyszałam o takiej autorce jak Katarzyna Enerlich. Wówczas w księgarniach królowała "Prowincja pełna czarów". Popatrzyłam na nią z daleka, ale jakoś do mnie nie przemówiła. Jednak niedawno przeczytałam pozytywną recenzję i postanowiłam, że może jednak zapoznam się z autorką i jej serią. Tak oto trafiła w moje ręce "Prowincja pełna marzeń", która pochłonęła mnie bez reszty.

Piękne mazurskie krajobrazy. Życie o wiele spokojniejsze niż w wielkim mieście. Mili sympatyczni ludzie. Ludmiła jest dziennikarką lokalnego pisma. Pewnego dnia ich redaktorem naczelnym zostaje Artur. Okropny, niemiły człowiek, który nikomu nie przypada do gustu. Od razu zaczyna się rządzić i pokazywać, kto jest "najlepszy". Na domiar złego zaczyna spiskować przeciwko Ludce.

Nasza bohaterka poznaje młodego Niemca- Martina. Mężczyzna chce poznać miejsce, gdzie jako dziecko mieszkał jego ojciec. Dobra znajomość języka niemieckiego Ludmiły sprawia, że młodzi szybko nawiązują ze sobą pozytywne relacje. Dziewczyna zastanawia się, czy aby nie za szybko. Tymczasem wspaniałym przyjacielem okazuje się Piotr- informatyk z redakcji. Niestety, mężczyzna liczy na coś więcej niż przyjaźń i chce stoczyć walkę o serce Ludmiły.
Czy dziewczyna dokona właściwego wyboru? Podąży za głosem serca? Jak potoczą się jej losy w redakcji?

Ostatnio nie miałam okazji przeczytać książki na takim pełnym luzie. Książki, która napełni mnie naprawdę mega pozytywną energią. Dlatego tym bardziej cieszę się, że miałam okazję poznać "Prowincję pełną marzeń". Książkę wyjątkowo klimatyczną, która zabierze nas do krainy jezior. Na piękne polskie Mazury. Wbrew pozorom nie jest to powieść banalna. Owszem można to i owo przewidzieć, ale mimo to zaskakuje. Możemy poznać mnóstwo ciekawostek historycznych dotyczących tamtejszych stron. Do tego książka wzbogacona jest o fotografie i pocztówki z początku XX wieku. Naprawdę świetny pomysł.

Podobał mi się wątek miłosny. Taki, który trzyma w napięciu, bo nie wiadomo w pewnym momencie, jak to się wszystko między bohaterami potoczy. Lubię czytać o szczęśliwych związkach, ale nie takich przesłodzonych, w stu procentach idealnych. Po prostu szczęśliwych. Tutaj zostało to zapewnione. Bardzo mi się to podobało, tym bardziej, że ostatnio nie trafiła mi się książka równie pozytywna.

Na upartego (chociaż w sumie niekoniecznie), znajdziemy i wątek sensacyjny, kiedy to Ludka dowiaduje się o nieczystych poczynaniach swojego szefa, a także gdy dowiaduje się, że jednak nie jest na świecie sama...

Cóż mogę powiedzieć? Jest to absolutnie świetna książka. Czyta się ją bardzo szybko. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, aby przeczytać ją w jeden dzień. Nie mogę się doczekać kolejnych części, które już trafiły na moją półkę "muszę przeczytać!". Oczywiście, gorąco polecam!

Wydawnictwo MG

Wyzwania:
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2013/10/wyzwanie-polacy-nie-gesi-edycja-druga.html
http://zapiskispodpoduszki.blogspot.com/2014/01/kolejne-wyzwanie-w-zapiskach-moze.html?showComment=1398233859924#c7076178585829775979

http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html?showComment=1398234243969#c8873752113531142001
http://babskieczytadla.blogspot.com/p/autorskie-wyzywanie-europa-da-sie-lubic.html?showComment=1398234608572

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...