Wojna zmieniła losy każdego, kto żył w tych czasach. Józef do końca swoich dni nie zapomni jej okrucieństwa i tego, co mu zabrała. A wojna zabrała mu wszystko. Doświadczyła w najgorszy z możliwych sposobów i pozostawiła, prawie że bez nadziei na lepsze jutro. Kiedy jednak koszmar dobiega końca, Józef zamieszkuje Ziemie Odzyskane. Nie wie, że po wielu latach jeszcze raz będzie musiał zmierzyć się z przeszłością...
piątek, 8 grudnia 2023
„Zapach prochu i lawendy” Mariusz Gładzik
poniedziałek, 3 lipca 2023
„Zasłużyłeś” Mariusz Matan
Marcel Kownacki jest doktorem habilitowanym nauk chemicznych. Jego zawodowym celem jest wynalezienie, tzw. leku na wszystko. Na wszelkiego rodzaju przygnębienia, depresje, stres itp. Wreszcie jego badania zaczynają przynosić efekty, ale na drodze do pełnego sukcesu stają pewne życiowe i zawodowe przeciwności. Na domiar złego studentki biorące udział w jego wykładach zaczynają znikać...
Za jakiś czas policja znajduje ciała. Odkrywa, że morderca pozostawia po sobie ślad w postaci wytatuowania na ciałach ofiar tajemniczych liter. Do podejrzanych trafia Marcel Kownacki. Co wspólnego mają ze sobą jego przełomowe badania i seria brutalnych morderstw?
poniedziałek, 24 kwietnia 2023
„Śmierć w Żelazowej Woli” Tomasz Sobieraj
środa, 22 marca 2023
„Kłamstwa, którymi oddycham” Katarzyna Misiołek
niedziela, 24 stycznia 2021
„Wilczy apetyt” Emilia Jabłonowska
oczekiwań. Swego czasu nie miałam szczęścia do tego typu literatury. Czy tym razem było inaczej?
Ludzkość dopadł niebezpieczny wirus. Chorzy są umieszczani w specjalnym obozie z dala od ludzi prowadzących zwyczajne życie. Jak można się domyślić, rząd ukrywa szczegóły dotyczące zarówno obozu, jak i zarażonych. Pewnego dnia Amanda postanawia dowiedzieć się więcej na temat tego sekretnego miejsca. Tym bardziej, że przebywa tam jej ojciec. Dzięki przyjacielowi udaje jej się dostać do wnętrza. Czego dowie się po przekroczeniu progu obozu?
piątek, 3 kwietnia 2020
„Kocham cię na zabój” Jarr (+18)
czwartek, 5 grudnia 2019
„Po prostu Kasia” Marta Namruf
środa, 12 lipca 2017
"Wszystko wina kota!" Agnieszka Lingas- Łoniewska
Tym razem historia dotyczy sławnej pisarki - Lidii Makowskiej, która pod pseudonimem wydała mnóstwo bestsellerów. Tysiące kobiet nie mogą się doczekać, aż w księgarniach pojawi się jej kolejne dzieło. Mimo ogromnego zachwytu, jest jedna osoba, która zawsze znajdzie jakieś niedociągnięcie. Jack Sparrow, bo o nim właśnie mowa, to wierny, aczkolwiek niesłychanie wymagający recenzent punktujący wszelkie niedogodności w powieściach Lidii. Czy i tym razem nie obejdzie się bez jego krytyki?
Tymczasem nasza bohaterka, namawiana przez swoją przyjaciółkę, postanawia w końcu ujawnić swoją tożsamość udzielając wywiadu, jednakże pod jednym warunkiem. To właśnie Jack Sparrow ma poprowadzić ową rozmowę. Napięcie rośnie, ponieważ on również pokaże, kim jest naprawdę.
Poza życiem zawodowym Lidki w jej prywatnym też zaczyna dziać się ciekawie. W dużej mierze dzięki Jamsowi, czyli kotu, który notorycznie odwiedza sypialnię jakże przystojnego i intrygującego sąsiada pisarki...
Czy muszę po raz kolejny przypominać, że uwielbiam książki Agnieszki Lingas- Łoniewskiej? Mam nadzieję, że nie trzeba, ale tak, to kolejna powieść autorki, która bardzo mi się spodobała. Część czytelników może uważać, że to zwykła obyczajówka. Przewidywalna, banalna i tym podobne, ale przecież nie zawsze ma się ochotę na, na przykład, typową klasykę. Czasami potrzeba zanurzyć się w książkowy świat, w którym czujemy się lekko i przyjemnie. Tak po prostu dla relaksu. Właśnie za to uwielbiam te powieści. Za przekierowanie do zwykłej, choć różnej od mojej, rzeczywistości. Do bohaterów, których nie sposób nie polubić. Jednak mnie najbardziej chwyta za serce to, że twórczość naszej rodzimej pisarki za każdym razem napawa mnie jakąś specyficzną nadzieją i pozytywną energią, której często mi brakuje.
To tak ogólnie. A szczegółowo o tej powieści? Tym razem bardzo spodobało mi się to, że rozdziały są podzielone na poszczególne postaci. Te kilka wątków, jak również perspektywa tych samych wydarzeń widzianych oczami różnych osób ukazuje je w pełni i za to daję plusa. Po drugie, nie obyło się również bez motywów miłosnych. Banalne? Niekoniecznie. Także miłość jest tutaj pokazana z różnych stron. Miłość między dwojgiem zakochanych. Miłość rodzicielska. Miłość w przyjaźni. Cały przekrój. Kolejna zaleta. Po trzecie, to momentami bardzo zabawna historia. Tak, jak zostało napisane na okładce: "romantyczna komedia omyłek" i zgadzam się z tym w stu procentach.
Co do samego czytania, to lekka i przyjemna lektura w sam raz na letnie popołudnie. Pochłania się ją w ekspresowym tempie. Dzieje się dosyć sporo, a zakończenia rozdziałów nie pozwalają na to, by spokojnie odłożyć książkę na później, tylko jeszcze bardziej podsycają chęć poznania dalszych losów bohaterów.
Kolejna powieść pani Agnieszki trafia do moich ulubionych. "Wszystko wina kota!" to świetny sposób na relaks. Idealna książka na wakacje. Pełna dobrego humoru, ciepła i uczucia. Gorąco polecam wszystkim fanom autorki, którzy jeszcze nie zapoznali się z tym tytułem, jak również tym, którzy lubią przyjemne historie i literaturę obyczajową.
Wydawnictwo Novae Res
tytuł:"Wszystko wina kota!"
autor: Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 2017
liczba stron: 400
okładka: miękka
źródło okładki
wtorek, 13 września 2016
"Jesteś moja, dzikusko" Agnieszka Lingas- Łoniewska
Tym razem historia dotyczy dwojga nastolatków. Natalia po śmierci matki przeprowadza się do Wrocławia. Od teraz będzie mieszkać z przyszywaną ciocią i Tonym. Na początku relacja tych dwojga nie wygląda na najlepszą, jednak z czasem łączy ich ogromne uczucie. Niestety, ich miłość nie jeden raz będzie wystawiana na próbę. Czy w tak młodym wieku uda im się przetrwać i być razem?
Po raz kolejny jestem oczarowana. Uwielbiam takie historie. Napełniają mnie ogromną nadzieją. Wprawiają w doskonały nastrój. Tym zachwyciła mnie "Jesteś moja, dzikusko". To opowieść o trudnej miłości dwojga nastolatków o znacznie różnych charakterach. Miłości, która musi wiele wytrwać i wycierpieć. Swoją drogą jestem pod wrażeniem (niestety, negatywnym), ile krzywdy może wyrządzić ludzka zazdrość. Zupełnie, jakby ludzie nie kontrolowali swojego myślenia, swoich odruchów. To przerażające. Na domiar złego w realnym świecie spotyka się takie osoby. Warto się nad tym zastanowić, bo często to właśnie zazdrość jest przyczyną rozstań, nieszczęść, przykrości. Bohaterowie musieli się z nią zmierzyć i to wiele razy.
Co do bohaterów, są to postacie o różnych charakterach. Tony to bardzo porywczy nastolatek, przed którym wiele osób pochyla głowę ze strachu. Budzi ogromny respekt, a jednocześnie jest obiektem fascynacji wielu dziewczyn. Jego postępowanie i podejście do życia diametralnie zmieniają się po bliższym poznaniu Natalii. Najbardziej urzeka mnie w nim to, że potrafił przejść przemianę na lepsze z miłości. To coś, co zawsze chwyta mnie za serce w powieściach. Przejście bohatera na jasną stronę pod wpływem uczucia. Uwielbiam to. Poza tym, to może być trochę dziwne, ale ta jego gwałtowność też ma w sobie coś, co bardzo mi się podoba. Natalię również polubiłam. Mądra, inteligentna dziewczyna. Na pierwszy rzut oka delikatna i wrażliwa, a jednak potrafi przemówić dosadnie Tony'emu. Dała radę wszelkim przeciwnościom losu. Zdecydowanie należy się tutaj duży plus. Jest jeszcze jedna bohaterka, o której muszę wspomnieć. Jest nią Marta. Stała się chyba najbardziej znienawidzoną przeze mnie postacią, o jakiej kiedykolwiek czytałam. Nie cierpię, nie znoszę, nie toleruję tego typu dziewczyn. Wredna, podstępna, zazdrosna, nie odczuwająca żadnej skruchy. Jednak i taka osoba musiała się pojawić, aby cała historia była naprawdę świetna.
"Jesteś moja, dzikusko" wędruje, oczywiście, do przedziału moich ulubionych książek. To wspaniała powieść, którą czyta się naprawdę lekko, choć nie jeden raz napięcie wzrasta do granic możliwości. Nie mogłam się od niej oderwać. Sięgałam po nią nawet w trakcie kilkuminutowej przerwy od obowiązków. I chociaż od samego początku wiadomo, jak to się zakończy, chce się wiedzieć, w jaki sposób bohaterowie dotarli do tego etapu.
Tę powieść polecam wszystkim fanom autorki. Z pewnością nie zawiedziecie się. Jest to raczej literatura dla pań, chociaż może i niektórym panom przydałoby się przeczytać taką historię i wziąć przykład z postępowania głównego bohatera. Po prostu, zachęcam do sięgnięcia po nią wszystkich, którzy szukają historii o pięknej, silnej miłości, która potrafi przetrwać największe życiowe burze.
Wydawnictwo Novae Res
tytuł: "Jesteś moja, dzikusko"
autor: Agnieszka Lingas- Łoniewska
data wydania: 2016
liczba stron: 320
oprawa: miękka ze skrzydełkami
cena okładkowa: 33,00 zł
źródło okładki
czwartek, 28 lipca 2016
"Piętno Midasa" Agnieszka Lingas- Łoniewska
Jakub Rojalski zajmuje się fotografią. Pewnego dnia poznaje swoich sąsiadów. Anka, młoda magister farmacji, jest maltretowana przez swojego męża. Kobieta ma już dość poniżania i postanawia zmienić swoje życie. Okazuje się, że Jakub może jej w tym pomóc. Tymczasem podczas jednego z przyjęć weselnych fotograf poznaje Karolinę Linde. Kobieta jest szefową wydziału śledczego wrocławskiej policji. Jedna nierozwiązana sprawa nie daje jej spokoju. Śledztwo utknęło w martwym punkcie, a liczba ofiar słynnego Midasa wciąż wzrasta. Pomiędzy Jakubem a Karoliną zaczyna rodzić się uczucie. Chociaż wszystko zaczyna zmierzać w stronę szczęścia, młody fotograf czuje, że musi najpierw przyjdzie mu się zmierzyć z demonami, które mu towarzyszą...
Prędzej czy później sięgnęłabym po "Piętno Midasa" ze względu na moją ogromną sympatię do twórczości autorki, ale zdecydowałam się przeczytać ją na początku miesiąca w ramach BookAThonu. Bardzo się cieszę, że nie zawiodłam się i historia stworzona przez panią Agnieszkę po raz kolejny mnie zachwyciła. To powieść o dręczących demonach rzeczywistości, które często dopadają człowieka niekoniecznie z jego własnej winy. Przecież nasz start na tym świecie nie zależy od nas, ale w największej mierze od naszych rodziców i środowiska, w jakim się wychowujemy. Warto również zauważyć, że często poznani przez nas ludzie mają na nas ogromny wpływ. Zwłaszcza, gdy pojawiają się w szczególnych momentach naszego życia, kiedy jesteśmy podatni na wszelkie sugestie. Dlatego nie należy od razu skreślać kogoś, kto wydaje nam się być z marginesu społeczeństwa. Pozostaje jedynie poczekać, aż dana osoba dostrzeże własnymi oczami, co jest dobre, a co złe i wybierze odpowiednią ścieżkę dalszego życia. To już zależy wyłącznie od niej.
W powieściach autorki uwielbiam głównych bohaterów. Myślę, że nie ja jedna chętnie poznałabym ich na żywo. Zawsze chwyta mnie za serce przemiana zła w dobro zwłaszcza, gdy dzieje się to pod wpływem ogromnego uczucia. Ktoś mógłby powiedzieć, że takie rzeczy dzieją się tylko w książkach i w filmach, że nie może istnieć taka miłość. Że ludzie się nie zmieniają. To nieprawda. W końcu nie jest to książka science fiction. To historia, która daje nadzieję na to, że w życiu wszystko może się zdarzyć. Uświadamia nam, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Chociaż wydawałoby się, że nasze życie skazane jest na klęskę, nagle może pojawić się ktoś, kto je znacznie odmieni. Ktoś, kto sprawi, że zaczniemy widzieć wszystko w zupełnie innych barwach. Ktoś, dzięki komu będziemy wiedzieć, że od teraz zacznie się lepszy czas. Przykładem osoby, która mogłaby to potwierdzić, jest nasz główny bohater.
"Piętno Midasa" to niesamowita książka, która wciągnęła mnie bez reszty. Akcja dzieje się w zaskakującym tempie. Wywołała we mnie wiele różnych emocji. Od smutku i zwątpienia poprzez nadzieję do radości. Są takie fragmenty, że aż chce się zapłakać. Właśnie za to uwielbiam książki autorki. Za ogromne poruszenie jakie wywołują w trakcie lektury. Za każdym razem (tak też w przypadku "Piętna Midasa") po przeczytaniu powieści pani Agnieszki czuję się o wiele bardziej pozytywnie, jakby ktoś dodał mi energii. Chyba nie muszę dodawać, że zawsze poprawiają mi humor?
Oczywiście, jak najbardziej polecam tę, jak również inne powieści autorki. "Piętno Midasa" to wspaniała historia chłopaka, którego los wystawił na próbę, ale dał mu szansę na wyprostowanie swoich ścieżek. To również historia o uczuciach, które towarzyszą nam w życiu. O miłości, a także nienawiści. O pragnieniu bycia kochanym i o chęci zemsty. Jako ciekawostkę dodam, że autorka napisała dwa zakończenia. Przyznam Wam szczerze, że gdyby powstało tylko to drugie, w pierwszej chwili po przeczytaniu, miałabym ochotę podrzeć tę książkę na strzępy. Na szczęście jest wersja alternatywna, za co bardzo serdecznie dziękuję.
Wydawnictwo Novae Res
wtorek, 22 grudnia 2015
"Skazani na ból" Agnieszka Lingas- Łoniewska
piątek, 10 lipca 2015
"Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela. Tom III" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 224
moja ocena: 10/10
Po raz kolejny miałam przyjemność zapoznać się z książką napisaną przez moją ulubioną autorkę, czyli Agnieszkę Lingas- Łoniewską. Osoby, które śledzą moje recenzje wiedzą, że przeczytam absolutnie wszystko, co tylko pani Agnieszka napisze. Uwielbiam ten styl. Uwielbiam każdą z jej książek. Po prostu, jest to dla mnie strzał w dziesiątkę i wiem w ciemno, że wszystko, co zostanie napisane przez tę autorkę, będzie mi się podobać.
To już ostatnia część lawendowej trylogii. Tym razem dowiadujemy się, co wydarzyło się w życiu trzeciej siostry Skotnickiej- Gabi. Po uszy zakochana w Ivo, nie jest w stanie wydusić z siebie prawdy. Czy miłość po raz kolejny zwycięży i szalenie zakochani w sobie ludzie w końcu odnajdą się wśród lawendy?
Jest mi smutno, że na kolejną książkę autorki będę musiała poczekać jeszcze trochę. We wszystkich jej powieściach jestem po prostu zakochana. Ktoś mógłby stwierdzić, że to zwykłe romansidła, bajki, które nigdy nie miałyby prawa wydarzyć w rzeczywistości. A może właśnie dlatego są takie fantastyczne? Może w obliczu tego, że w realnym świecie mamy do czynienia z wszechobecnym złem, zdradą, kłamstwem, warto sięgnąć po którąś z właśnie takich książek i choć chwilę pomarzyć? Poza tym, nigdzie nie jest napisane, że takie historie nie mogą zdarzyć się rzeczywiście. Los jest różny. Życie układa się bardzo niespodziewanie i to nie zawsze w tym negatywnym sensie.
O tym, że uwielbiam bohaterów tej powieści, nie muszę chyba pisać. Chociaż tutaj pojawiła się postać, która wyjątkowo zagrała mi na nerwach, bardzo delikatnie mówiąc. Wyjątkowo wryło mi się w pamięć jedno zdanie:
Tak. Zdecydowanie zbyt często w parach pojawia się ktoś trzeci. I nie mówię tu o różnego rodzaju fantazjach. Problem tkwi w zazdrości. Są na świecie takie osoby, które są w stanie zrobić wszystko, aby zniszczyć ludzkie szczęście. Dlaczego? A no właśnie ze zwyczajnej, chorej zazdrości. Ja nie jestem szczęśliwy, to dlaczego ktoś ma być? Nie mam słów, aby opisać, jak wstrętna jest dla mnie ludzka zazdrość i to w dodatku taka, która niszczy to, co piękne- miłość. Nigdy tego nie zrozumiem i zawsze będę potępiać. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że często w parze z ową zazdrością idzie również chęć manipulacji drugą osobą. Takie idealne wmieszanie się w czyiś związek, po czym stopniowe szeptanie zakłamanych słów tej jednej, konkretnej osobie. Naginanie prawdy i śmianie się w duchu z naiwności "ofiary", która nieświadomie niszczy swoje uczucie, ale nie widzi winy w tej osobie, która za to odpowiada. Nie życzę nikomu, aby przeżył coś podobnego. Niestety, nasza bohaterka, jak i Ivo musieli się zmierzyć z takowym problemem.
Jak wiadomo, wszystko dobre, co się dobrze kończy. To fakt. Dla jednych jest to happy-end w stylu Disneya, a dla innych życie w pojedynkę, ale bez uczucia bezradności, gdy ukochana osoba podlega manipulacji i nie daje sobie pomóc. Które zakończenie dotyczy trzeciego tomu "Szukaj mnie wśród lawendy", dowiecie się, gdy sięgniecie po lekturę.
Serdecznie polecam, jak każdą książkę pani Agnieszki. Idealna na zły dzień. Idealna, żeby przy niej odpocząć. Idealna zawsze i wszędzie.
Wydawnictwo Novae Res
Zobacz również: | Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna || Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia || Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela |
poniedziałek, 29 czerwca 2015
"Czarny bóg" Krzysztof Wroński
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 432
moja ocena: 6/10
Smołdzino to niewielkie miasteczko, w którym zrodziło się wiele mrocznych legend. Zamieszkują je zarówno Niemcy, jak i Słowińcy, Ukraińcy oraz Polacy. Chociaż jest już po wojnie nie jest do końca pewne, czy przedstawiciele różnych narodów są w stanie żyć ze sobą w zgodzie.
Tymczasem do miasteczka przybywa nowy porucznik MO Adam Keller, który nie spodziewa się, że przyjdzie mu borykać się nie tylko z ludźmi nie przestrzegającymi prawa, ale także z czymś o wiele gorszym. Czymś, co ciężko pochwycić w ramy realnego świata...
Wyjątkowo trudno jest mi wypowiedzieć się na temat tej książki. Z jednej strony byłam bardzo zaciekawiona fabułą i zaczęłam ją czytać z wielkim entuzjazmem, jednak chyba nie do końca spodziewałam się takiej historii. Nie oznacza to, że jestem całkowicie zawiedziona.
Bardzo dobry pomysł zestawienia kilku narodowości i to takich, które zaraz po wojnie raczej nie darzyły siebie nawzajem sympatią to właśnie to, co przyciągnęło mnie to tej powieści. Byłam ciekawa, czy mieszkańcy Smołdzina będą stopniowo oswajać się ze sobą, czy też pozostaną we wrogich stosunkach. Swoją ciekawość zaspokoiłam i mogę napisać, że autor przedstawił owe relacje bardzo konkretnie. Czy były negatywne, czy jednak pozytywne, o tym dowiecie się czytając "Czarnego boga".
Dobra książka to dla mnie taka, w której autor stopniowo buduje napięcie. I tego tutaj nie zabrakło. Pojawienie się pewnego mrożącego krew w żyłach sekretu i dążenie do poznania jego źródła to coś, co lubię. Tak samo zakończenie. Jeżeli nie jest banalne i w stu procentach przewidywalne- wspaniale! Tu finał zdecydowanie nie był pospolity. I to mi się podoba.
Nie do końca natomiast przemawiały do mnie fragmenty, gdzie bohaterowie używali "łamanego" języka. Przyznaję, trochę się przy tym namęczyłam i były chwile, kiedy musiałam książkę odłożyć i zrobić sobie przerwę. Gdyby nie to, pewnie jeszcze przyjemniej spędziłabym czas z lekturą.
Książkę polecam osobom, które lubią dreszczyk emocji, wszechobecne napięcie i skrywane długo tajemnice, które nie mają prawa ujrzeć światła dziennego, a przede wszystkim czytelnikom, którzy poszukują czegoś wyjątkowego. Ponadto nie zabrakło tu elementów odbiegających od realnego świata.
czwartek, 21 maja 2015
"Brudny świat" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 296
moja ocena: 10/10
Sława. Pieniądze. Zabawa. Tak wygląda życie Tommy'ego Cordella i jego zespołu. Tak wygląda jego "brudny świat" do czasu, aż na jego drodze stanie istota zdolna do tego, aby ten świat oczyścić...
Chyba nie ma odpowiednich słów, którymi dałabym radę opisać to, co czułam, gdy czytałam tę książkę. Wywołała we mnie tyle emocji. Od złości poprzez radość, wzruszenie, a na smutku kończąc. Pierwszy raz zdarzyło mi się naprawdę rozpłakać po zakończeniu powieści. I tak, to jest "dramat, który złamie niejedno serce". Mi złamał. Na tysiąc kawałków. Jeszcze wczoraj chciałam napisać w recenzji, że błagam o jakieś alternatywne zakończenie, byle nie takie. Teraz jednak stwierdzam, że to jest o wiele głębsze. Skłania do refleksji nad życiem.
Uwielbiam wszystkich bohaterów, których stworzyła Agnieszka Lingas- Łoniewska. Tutaj... tutaj Tommy powalił mnie na łopatki. Chociaż denerwował mnie niesamowicie na samym początku, tak z każdą kolejną stroną coraz bardziej go lubiłam. Później znowu tak mnie wkurzył, że sama miałam ochotę go uderzyć. Za moment znowu uzyskiwał sympatię. A zakończenie... zakończenie ukazuje go najlepiej.
O Kati też oczywiście warto wspomnieć. Wspaniała, oddana dziewczyna. Jak można przewidzieć, z zupełnie innego świata niż Tommy, a mimo to uczucie, jakie ich połączyło było nierozerwalne. Przeszło wiele prób i ciężkich chwil, a przetrwało. Kati można nazwać poniekąd aniołem, który przyszedł na pomoc Tommy'emu i ratował w każdej sytuacji. Nawet tej najgorszej.
"Brudny świat" to wspaniała historia. Uwierzcie, to nie jest kolejna banalna opowieść o miłości, która kończy się standardowym "i żyli długo i szczęśliwie". Nie. To książka, w której przedstawione jest silne uczucie, jakie związało dwoje młodych ludzi, ale musieli oni nie raz przechodzić przez wiele przeciwności losu, aby nadal być ze sobą. Walczyli z własnymi charakterami. Cierpieli. Zadawali sobie pytania o siebie samych. Do tego wszystkiego cały czas żyli w otoczce sławy, paparazzi, skandali, plotek i tym podobnych, które na pewno nie ułatwiały wspólnego życia i wzajemnego zaufania. Ale to jeszcze nie wszystko, bo przecież najgorsza była przeszłość, która do nich wróciła i starała się rozdzielić na zawsze...
Jestem naprawdę pod wrażeniem. Chociaż uwielbiam wszystkie książki Agnieszki Lingas- Łoniewskiej, ta jest zdecydowanie najlepsza. Do tej pory pierwsze miejsce w moim osobistym rankingu zajmowała książka, którą i tak dalej będę darzyć ogromnym sentymentem, czyli "Bez przebaczenia".
Zapraszam. Polecam. Ta książka jest naprawdę warta uwagi.
Wydawnictwo Novae Res
niedziela, 17 maja 2015
"Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia. Tom II" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 223
moja ocena: 8/10
Postanowiłam, że koniecznie muszę nadrobić zaległości w czytaniu książek pani Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Teraz pozostała mi tylko jedna. Wczoraj skończyłam drugi tom "Szukaj mnie wśród lawendy" i z niecierpliwością czekam na ostatni.
Tym razem historia dotyczy drugiej bliźniaczki- Zosi. Kiedy w drzwiach jej domu staje wielka, młodzieńcza miłość, kobieta już wie, że coś w jej życiu się zmieni. Obawia się tego dawnego uczucia. W końcu jest mężatką i matką dwójki dzieci. Czy ponowne pojawienie się Maksa sprawi, że Zosia po raz kolejny straci dla niego głowę?
O tym, że książki Agnieszki Lingas- Łoniewskiej są moimi ulubionymi, nie muszę już po raz kolejny pisać. Nie zawiodłam się także i drugim tomem "Szukaj mnie wśród lawendy", chociaż czytało mi go tak dobrze, że raz dwa dobiłam do ostatniej strony. Za szybko, ale co zrobić, kiedy historia jest ciekawa i chce się wiedzieć, co będzie dalej?
Ta książka jest kolejną, która pokazuje, jak silne potrafi być prawdziwe uczucie do drugiej osoby. Nawet czas i duża odległość nie są w stanie go zniszczyć. I to właśnie jest piękne. Za pewne każdy z was domyśla się, co się stanie w tej części. Tak, to jest przewidywalne, ale niekoniecznie jesteście w stanie trafić, co się dzieje z Adamem- mężem Zosi.
Po raz kolejny zakochałam się w bohaterach stworzonych przez autorkę. Z jednej strony ideały, z drugiej jednak mają trochę za uszami. Przyznam szczerze, chciałabym, żeby takie osoby istniały naprawdę. A już w ogóle, żeby istnieli mężczyźni potrafiący tak walczyć o swoją miłość. Na pewno istnieją, tylko czasami ciężko takich spotkać...
Nie obyło się również bez pięknej słonecznej Chorwacji, chociaż w tym tomie było jej nieco mniej.
Zarówno pierwsza jak i druga część tej trylogii są książkami na każdą okazję. Na poprawę humoru, na zły dzień, na relaks. Praktycznie na wszystko. To powieści w stylu "kończę ostatnią stronę i mam uśmiech na twarzy". Polecam.
Wydawnictwo Novae Res
Zobacz również: | Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna || Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia || Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela |
piątek, 15 maja 2015
"Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna. Tom I" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 228
moja ocena: 8/10
Sama się sobie dziwię, że minęło tak dużo czasu od momentu, kiedy ostatni raz czytałam książkę autorstwa Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Uwielbiam dosłownie każdą jej powieść. Wczoraj rano chwyciłam do ręki pierwszy tom "Szukaj mnie wśród lawendy" i... przepadłam.
Zuzanna jest typową bizneswoman. Sprawia wrażenie wiecznie opanowanej, chłodnej profesjonalistki, która mało kogo dopuszcza do siebie. Dla niej liczy się tylko praca i stąpanie coraz wyżej po szczeblach kariery. Pewnego dnia dostaje propozycję, aby na kilka dni wybrać się do Chorwacji, gdzie od lat mieszka jej młodsza siostra. Chociaż z początku nie jest z pomysłu zadowolona (bo przecież firma), los sprawia, że decyduje się na wyjazd, który ma być odskocznią od korporacyjnego życia. Zuza jeszcze nie wie, jak wiele ta wycieczka zmieni...
Pani Agnieszka Lingas- Łoniewska jest moją ulubioną autorką. Po trylogii "Zakręty losu" już wiedziałam, że przeczytam absolutnie każdą książkę, jaką napisze. Póki co idzie mi w tym kierunku całkiem nieźle, bo zdaje się, że zostały mi tylko dwa tytuły do nadrobienia. Uwielbiam ten styl, fabułę, bohaterów, po prostu wszystko. Trafia to do mnie w stu procentach.
Wracając do "Szukaj mnie wśród lawendy". Ta książka jest napisana tak fantastycznie, że nie można się od niej oderwać. Ktoś mógłby powiedzieć, że to historia o miłości, jakich pełno. Może i jest pełno powieści o miłości (a raczej na pewno), ale ta ma w sobie coś, co przyciąga. Coś, co nie jest oklepane i tandetne. I to właśnie lubię najbardziej.
Moje osobiste wrażenia po przeczytaniu są takie, że zaczęłam mieć nadzieję na to, że życie, chociaż często takie niesprawiedliwe i nieszczęśliwe, często zmienia się w to, o którym każdy marzy. Pełne miłości i radości. W to warto wierzyć i tego się trzymać. Historia wspaniała z przepięknymi widokami w tle.
Teraz biorę się za drugi tom, bo zakończenie pierwszego nie da mi spać po nocach :)
Wydawnictwo Novae Res
Zobacz również: | Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna || Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia || Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela |
czwartek, 3 lipca 2014
"Wybaczenie" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 232
moja ocena: 9/10
Dzisiaj w moje ręce wpadło "Wybaczenie". Jak tylko wróciłam do domu z książką, zaczęłam czytać. W zasadzie przeczytałam ją jednym tchem, co oznacza, że jest ona równie wspaniała, jak pozostałe tytuły autorki.
Mamy ostatnią część trylogii "Łatwopalnych". Monika jest w szczęśliwym związku z Jarkiem, z którym wychowują swoją małą córeczkę. Tym razem opowieść w większym stopniu dotyczy ich przyjaciół- Berniego i Sylwii oraz Grześka i Doroty. Ci pierwsi będą musieli poukładać swoje życie. Wyprostować wiele spraw. Dodatkową "rozrywką" od losu okaże się córka Berniego- Milena. Niestety, pozostaje jeszcze kwestia Marcina- byłego męża Sylwii. U Grześka i Doroty widać coraz lepiej. Jednak kobieta będzie musiała zmierzyć się po raz kolejny ze swoją przeszłością, która wcale nie była kolorowa...
Jak zwykle po przeczytaniu książki Agnieszki Lingas- Łoniewskiej czuję lekki smutek. Że to już koniec. Że muszę się rozstać z bohaterami, których naprawdę lubię. Ba! Gdyby istnieli, chętnie bym ich poznała osobiście. Na szczęście pozostaje mi mieć nadzieje, że autorka stworzy kolejne wspaniałe książki, w których znów choć na chwilę pojawią się moi ulubieni bohaterowie. Tak samo jak w "Przebudzeniu" i teraz w "Wybaczeniu" po raz kolejny spotykamy Lukasa, Kasię Borowską (trylogia "Zakręty losu"), a również zostaje wspomniany Michał Langer ("W zapomnieniu"). Świetny pomysł!
Książki autorstwa Agnieszki Lingas- Łoniewskiej uwielbiam. Każda z nich jest moją ulubioną. Uwielbiam za to, że jest w nich: wielka miłość, bezgraniczna przyjaźń, a także nuta sensacji. Ktoś może powiedzieć:"wielka miłość? Pfff... Nuda. Jak wszędzie", ale zarówno w "Wybaczeniu" jak i w innych powieściach autorki nie jest to tandetne i przesłodzone uczucie. Bezgraniczna przyjaźń- taka, którą chyba każdy człowiek chciałby przeżyć. To przyjaźń w stylu "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Szczera. Przyjaźń, która łączy ludzi o trudnych charakterach. Sensacja- zawsze dodaje tą odrobinę napięcia. Stawia bohaterów w pełnej gotowości do działania. Wtedy do akcji wkracza właśnie wielkie uczucie i przyjaźń, które pozwalają pokonać wszelkie przeciwności losu.
"Wybaczenie" jest ostatnią częścią trylogii "Łatwopalni". Powtórzę się, ale jest to świetna książka. Jeżeli zaczęliście już "Łatwopalnych" musicie dojść i do tej. Jeżeli lubicie styl autorki, to na pewno przypadnie Wam do gustu.
Wydawnictwo Novae Res
Wyzwania:
Zobacz również: | Łatwopalni | | Przebudzenie |
niedziela, 29 grudnia 2013
"Obrońca nocy" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 304
moja ocena: 10/10
czwartek, 24 października 2013
"W szpilkach od Manolo" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 236
moja ocena: 10/10
środa, 23 października 2013
"Zakład o miłość" Agnieszka Lingas- Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
liczba stron: 246
moja ocena: 8/10